Ostatnia godzina handlu przyniosła jednak zdecydowany atak niedźwiedzi, co spowodowało, że indeks blue chips zakończył dzień pod kreską. Również na Zachodzie więcej do powiedzenia mieli sprzedający.
Na starcie środowej sesji indeks grupujący największe krajowe spółki rósł o symboliczne 0,07 proc., do 1941 pkt. W kolejnych godzinach handlu przewaga kupujących była jeszcze większa, a WIG20 zyskiwał nawet 0,64 proc. i był na poziomie 1952 pkt. Tak wyraźnych wzrostów nie udał się jednak utrzymać do końca dnia. Sprzedający do ataku przystąpili w ostatniej godzinie handlu. Ostatecznie WIG20 stracił 0,6 proc. i zatrzymał się na poziomie 1927 pkt. Tym samym przerwana została seria trzech wzrostowych sesji z rzędu. Realizacja zysków nie powinna jednak nikogo dziwić, bowiem od początku grudnia indeks blue chips zyskał ponad 7 proc.
Cały dzień najsłabiej prezentowały się średnie spółki. mWIG40 zakończył dzień 0,9 proc. pod kreską. Z grona rynkowych średniaków najsłabiej wypadły akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Inter Carsu i Pfleiderer Group.
Również na innych giełdach na Starym Kontynencie więcej do powiedzenia mieli sprzedający. W momencie zakończenia handlu na GPW spadki głównych indeksów na giełdach w Frankfurcie, Paryżu, Londynie i Mediolanie nie przekraczały 0,5 proc.
Mimo kiepskich nastrojów, na szerokim rynku nie brakowało spółek, które pozwoliły dobrze zarobić. W ciągu dnia nawet o ponad 18 proc. drożały akcje spółki Magna Polonia. Firma nie opublikowała jednak żadnego nowego komunikatu. Należy pamiętać, że w listopadzie walory funduszu zostały przecenione aż o 55 proc. W trakcie środowej sesji o ponad 11 proc. drożały również akcje Biomedu Lublin. Inwestorzy z entuzjazmem zareagowali na informację o tym, że wraz ze zmianami w zarządzie rozpoczęty został proces pozyskiwania inwestora w celu rozwoju spółki. Część uczestników rynku ma na uwadze, że lubelski producent szczepionek z kiepskim skutkiem inwestora poszukuje już od kilku kwartałów.