Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie wypadł nadspodziewanie dobrze. Sprzyjające otoczenie pozwoliło bykom wykonać bardziej zdecydowany ruch. WIG20 zyskał prawie 1,7 proc. i tym samym wrócił powyżej poziomu 2200 pkt. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie poziom aktywności inwestorów. Obroty na GPW z trudem przekroczyły 500 mln zł, co nawet jak na standardy naszego rynku jest słabym wynikiem i do poniedziałkowego wzrostu każe podchodzić jednak z dużą ostrożnością. Co więc przyniesie wtorek?
Początek dnia przynosi nieznaczne zmiany. WIG20 zaczął dzień od symbolicznego wzrostu. Na razie więc na naszym rynku nie widać chęci do realizacji zysków, co oczywiście jest dobrą informacją. Obserwujemy więc dalszy rozwój zdarzeń.
Wzrostową sesję mieliśmy na Wall Street. Dow Jones Industrial zyskał niecałe 0,5 proc., a S&P500 urósł niemal 0,6 proc. i tym samym ustanowił nowy historyczny szczyt. Wzrosty napędzane są przede wszystkim wiarą w porozumienie handlowe między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami.
Mieszane nastroje panowały za to na rynkach azjatyckich. Nieźle radził sobie Nikkei225, który zyskał prawie 0,5 proc. Sensex urósł z kolei prawie 2 proc. Na drugim biegunie znalazł się Shanghai Composite, który tuż przed zamknięciem notowań był prawie 1 proc. pod kreską.
Dzisiaj w kalendarzu makroekonomicznym szczególnie interesująco prezentują się odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Mowa przede wszystkim o indeksie zaufania amerykańskich konsumentów Conference Board, a także o danych z amerykańskiego rynku nieruchomości.
