– Sport to genialna płaszczyzna, aby promować biznes, nawet nie w tak oczywistej formie, jak robi to moja firma, bo dla nas sport to biznes, a biznes to sport. W Polsce na promocję sportu musimy się jednak otworzyć, tym bardziej że i w sporcie, i w infrastrukturze zmierzamy we właściwym kierunku – uważa Igor Klaja, prezes zarządu spółki OTCF produkującej odzież sportową pod marką 4F.
Jego zdaniem ostatni przykład dobrej promocji to igrzyska europejskie w Baku. – Mimo że to impreza nie najwyższych lotów pod względem sportowym, to jednak wypromowała stolicę Azerbejdżanu i cały ten kraj. Sam zamierzam tam powrócić – mówił Klaja. Zapowiedział, że jego firma na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro będzie ubierać co najmniej dwie inne reprezentacje z Europy, a może nawet trzy. – To pokazuje, że w naszej części Europy można stworzyć mocną markę sportową, nie mając obcego kapitału, przy wzroście organicznym. Nie byłoby to jednak możliwe, gdybyśmy nie komunikowali się przez sport. Co ważne, to jedna z tańszych form promocji – przekonywał prezes OTCF.