Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Kamil Sobolewski: Wyrok TSUE to zagrożenie dla złotego

Jest to zachęta dla spekulacji, aby zmusić polskie banki do wydania więcej złotówek na odkupienie franków - mówi Kamil Sobolewski, główny strateg i zarządzający funduszami w Skarbiec TFI, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 06.12.2019 20:09 Publikacja: 06.12.2019 12:38

#RZECZoBIZNESIE: Kamil Sobolewski: Wyrok TSUE to zagrożenie dla złotego

Foto: tv.rp.pl

Jak będzie zachowywała się nasza waluta w przyszłym roku?

Reklama
Reklama

Do tej pory była to jedna z najbardziej stabilnych walut na świecie, trzymająca poziom do euro od kwietnia 2018 r. Zmienność kursu złotego była w tym czasie pory pomijalna. Fundamentalna słabość tworzyła szansę,że złoty w dłuższym okresie będzie się umacniał. Stabilność nominalna była rodzajem umacniania się złotówki.

To się skończyło?

Tak. Teraz mamy odwrotną sytuację, czego źródłem jest niedawny wyrok TSUE i zmiana percepcji, co do sytuacji kredytów frankowych.

Reklama
Reklama

Jednak sądy interpretują wyrok TSUE w różny sposób. Nie ma jednoznacznego trendu, że frankowicze albo strona bankowa będzie górą. Dlaczego pan odczytuje jednoznaczne zagrożenie dla złotego?

Niestety polskie sądy orzekają z opóźnieniem. Jedna ze znanych kancelarii miała w III kw. 2018 r. 200, a w III kw. 2019 r. 2500 nowych spraw. Wyrok TSUE był w pierwszych dniach października. Dopiero przekonamy się jaka będzie skala tych pozwów.

Dla polskich banków frankowe kredyty to aktywo. Spodziewają się wpływu pieniędzy zależnych od kursu franka. Jeżeli tego zabraknie, to te franki trzeba odkupić. Skala tej transakcji jest na tyle duża, że może mieć wpływ na rynek.

Kredytów frankowych w polskiej gospodarce jest ok. 100 mld zł. Kredytów walutowych ok. 130 mld zł. Banki zawiązały na to około 1 mld zł rezerw. Analitycy szacują, że giełdowa wartość polskich banków uwzględnia oczekiwaną stratę banków rzędu 20-30 mld zł. Przyjmując wartość 25 mld zł, należałoby przyjąć, że na skutek wyroków sądowych przewalutowaniu ulegną kredyty wyceniane dziś na ok. 50 mld zł. To oznacza, że banki będą musiały odkupić 11-12 mld euro obcych walut, niezależnie od bieżącego kursu. Jest to zachęta dla spekulacji, aby zmusić polskie banki do wydania więcej złotówek na odkupienie franków.

Jak bardzo złoty może się osłabić?

To rząd wielkości 10 proc., ale w scenariuszu, kiedy globalna gospodarka radzi sobie przyzwoicie, Stany Zjednoczone nie wpadają w recesję, a Europa nie ma problemów jak w 2012 r.

Reklama
Reklama

A jeśli ten scenariusz będzie gorszy?

Wtedy punktem odniesienia byłby 2009 r. i osłabienie złotego o 30 proc. Ten scenariusz wymagałby jednak poważnego globalnego szoku. Polska gospodarka jest stabilniejsza niż 10 lat temu, a na straży stabilności złotego stoi NBP, który ma bardzo dobrą reputację na rynkach finansowych i znaczne rezerwy walutowe. Warto zauważyć, że banki centralne krajów naszego regionu, takich jak Węgry czy Rumunia, wobec trwającego spowolnienia w Europie wykorzystują osłabienie swoich walut do podtrzymania dobrej koniunktury. Kwestia kredytów frankowych ogranicza korzyści z osłabienia waluty lokalnej dla polskiej gospodarki.

Finanse
Długi, etyka i edukacja. Jak zmienić mentalność Polaków?
Finanse
ARP chce finansować inwestycje sektora MŚP
Materiał Partnera
Tak sfinansujesz samochód używany, by cieszyć się jakością bez wyrzeczeń
Finanse
W środę ostatni dzień na zgłoszenie wierzytelności do syndyka Cinkciarza
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Finanse
55 mld zł na przywileje emerytalne. Zrzutka po 2200 zł na podatnika
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama