W ciągu nieco ponad miesiąca WIG20 stracił przeszło 10 proc., co jest przejawem globalnej niechęci inwestorów do podejmowania ryzyka, w tym do inwestowania na rynkach wschodzących. Jak długo pana zdaniem ta sytuacja może się utrzymać?
Dobre pytanie…. Natomiast my – jako inwestor typu private equity – obserwujemy raczej odwrotny trend, czyli widzimy, że światowe fundusze PE coraz chętniej inwestują na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. Doceniają wysoki wzrost gospodarczy tego regionu, a jednocześnie widzą też ryzyka związane z innymi częściami świata. Myślę, że istotnym czynnikiem jest obecna sytuacja w Europie Zachodniej, a w szczególności brexit i ryzyko spowolnienia gospodarczego. Będę pokazywał w Krynicy prezentację o aktywności funduszy PE – w segmencie związanym z „aktywami cyfrowymi” mamy niemal dwukrotny wzrost w ujęciu rok do roku.