Reklama
Rozwiń

Widmo bezrobocia krąży nad indyjską Doliną Krzemową

Indyjskie firmy IT i outsourcingowe były jeszcze niedawno obwiniane o odbieranie miejsc pracy zachodnim pracownikom. Teraz same mogą drastycznie zredukować zatrudnienie.

Publikacja: 06.12.2008 11:00

Główna siedziba Infosys, drugiej pod względem wielkości indyjskiej firmy IT, Bangalore

Główna siedziba Infosys, drugiej pod względem wielkości indyjskiej firmy IT, Bangalore

Foto: commons.wikimedia.org

Globalne spowolnienie spowodowało, że indyjskie firmy outsourcingowe będą zmuszone do znacznej redukcji kosztów. Firmy zaoszczędzą przede wszystkim na zamrożeniu płac, odłożeniu w czasie inwestycji i zwolnieniu tysięcy programistów oraz operatorów call center.

Niektórzy przedsiębiorcy działający w branży ciągle wierzą, że kryzys spowoduje przeniesienie etatów z krajów zachodnich do potęg azjatyckich, gdzie koszty pracy są o wiele niższe. Jednakże spadek globalnego popytu oraz silna współzależność z firmami zachodnimi mogą przyczynić się do pogorszenia się kondycji indyjskich gigantów outsourcingu.

[wyimek]Indyjscy rodzice okazali się wspaniałym barometrem lokalnego rynku pracy.[/wyimek]

Indie, a szczególnie Bangalore zwane indyjską Doliną Krzemową, stały się zapleczem zachodnich przedsiębiorstw. Lokalne i globalne firmy outsourcingowe zajmują się przede wszystkim obsługiwaniem infolinii, przetwarzaniem danych i prostą księgowością.

Z raportu przygotowanego przez [link=http://www.tpi.net]Technology Partners International[/link] wynika, że w pierwszej połowie 2008 r. zawarto najmniej transakcji outsourcingowych od 10 lat.

- Ludzie myślą, że outsourcing jest sektorem odpornym na recesję – mówi Siddharth Pai, konsultant Technology Partners International. – Przykro mi, ale nie jest.

Gdy w Bangalore zaczęły krążyć pogłoski o masowych zwolnieniach specjalistów z branży IT, księgowych i telefonistów, ucichły dyskoteki, a młodzi eksperci ograniczyli spożycie alkoholi, oszczędzając na czarną godzinę. Teraz zastanowią się dwa razy, zanim wydadzą pieniądze.

W Indiach nadal większość małżeństw jest aranżowana, dlatego od około 6 miesięcy rodzice unikają wydawania swoich córek za specjalistów IT. Indyjscy rodzice okazali się więc wspaniałym barometrem lokalnego rynku pracy.

[ramka][b]Bangalore[/b] - trzecie co do wielkości miasto i piąta aglomeracja w Indiach, zamieszkiwana przez około 7,1 mln mieszkańców. Bangalore zostało nazywane indyjską "Doliną Krzemową", ze względu na koncentrację międzynarodowych koncernów informatycznych i elektronicznych, takich jak Sun Microsystems, IBM, Motorola, Oracle, Philips, Texas Instruments, Intel, AMD, HP, Google oraz VMware.[/ramka]

Globalne spowolnienie spowodowało, że indyjskie firmy outsourcingowe będą zmuszone do znacznej redukcji kosztów. Firmy zaoszczędzą przede wszystkim na zamrożeniu płac, odłożeniu w czasie inwestycji i zwolnieniu tysięcy programistów oraz operatorów call center.

Niektórzy przedsiębiorcy działający w branży ciągle wierzą, że kryzys spowoduje przeniesienie etatów z krajów zachodnich do potęg azjatyckich, gdzie koszty pracy są o wiele niższe. Jednakże spadek globalnego popytu oraz silna współzależność z firmami zachodnimi mogą przyczynić się do pogorszenia się kondycji indyjskich gigantów outsourcingu.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora