Stanisław Kluza, szef KNF, napisał do prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza list, w którym sugeruje, że polityka płacowa banków może przysporzyć im kłopotów.

[wyimek]5,3 tys. zł wyniosło w zeszłym roku średnie wynagrodzenie brutto w bankach[/wyimek]„Powszechnie zadawane jest pytanie, czy polityka wynagradzania pracowników w instytucjach finansowych nie zachęca do realizowania nadmiernie wymagających, często obarczonych wysokim ryzykiem przedsięwzięć“ – pisze Stanisław Kluza. Pracownicy banków zgadzają się z przewodniczącym Komisji w 100 procentach. Ich zda- niem narzucane przez kierownictwo banków cele i plany są za wysokie. Pracownicy niektórych banków robią wszystko, żeby tylko je wykonać. Od tego, czy plany będą zrealizowane, uzależniona jest wypłata ich premii. Wielu finansistów twierdzi, że gdyby nie było takiego systemu wynagrodzeń, to banki nie sprzedawałyby masowo w zeszłym roku niesymetrycznych instrumentów pochodnych.

Stanisław Kluza podkreśla, że nie chce ingerować w politykę wynagrodzeń, a szczególnie tę dotyczącą władz banków. Chciałby jednak, żeby bankowcy wypracowali zestaw dobrych praktyk dotyczący budowania systemów motywacyjnych. – Część wynagrodzenia bankowców związana jest z osiąganymi wynikami. Przez ostatnie lata rezultaty banków były bardzo dobre, tak więc dostawali oni premię – tłumaczy Krzysztof Pietraszkiewicz. – Teraz, kiedy wyniki banków będą gorsze, należy oczekiwać, że spadną także wynagrodzenia pracowników.

Prezes Pietraszkiewicz przesłał do banków list od Stanisława Kluzy.