Formalnie argentyńska prezydent nie może odwołać prezesa banku centralnego. Takie prawo na tylko parlament (Kongres), w którym prezydent utraciła większościowe poparcie.

Kirchner zażądała dymisji Redrado, gdy ten odmówił przekazania 6,5 mld dol. z złoto-walutowych rezerw kraju na spłatę długu zagranicznego w tym roku. Prezes ma jednak w kraju duże poparcie. Od 2004 r trzykrotnie zwiększył rezerwy kraju do rekordowej wysokości 48 mld dol.

Konflikt prezydenta z prezesem banku centralnego negatywnie wpływa na argentyńską gospodarkę. Wczoraj obligacje państwowe maksymalnie straciły na wartości. Potaniało peso a indeks giełdowy Merval stracił 1,6 proc.

Inwestorzy nie bardzo wierzą w dane o długach Argentyny. Po tym jak w 2001 r ogłoszono poziom niewypłacalności kraju - 95 mld dol.