Trudna sytuacja w gospodarce przekłada się na to, że część samorządów ma problem z terminowym płaceniem swoich zobowiązań. Przeterminowane długi wobec dostawców towarów i usług, czyli przede wszystkim firm, sięgnęły na koniec III kw. już 252 mln zł.
W porównaniu z sytuacją sprzed roku kwota ta wzrosła o imponujące 24 proc. – Niezwykle bolesny okazał się kryzys na rynku nieruchomości – wyjaśnia Robert Skraburski, wójt gminy Rewal (woj. zachodniopomorskie), która zalega firmom ok. 5,8 mln zł (a jej zobowiązania wymagalne ogółem to 7,6 mln zł). – Liczyliśmy, że w III kw. uda się nam sprzedać działki o wartości ok. 10 mln zł, a efekt to ok. 800 tys. zł – dodaje. To duży ubytek w budżecie gminy, nie starczyło więc pieniędzy na faktury wykonawców kilku inwestycji. – Liczmy, że do końca grudnia je zapłacimy – podkreśla.
Przeterminowane długi wobec dostawców towarów i usług w gminie Pątnów wynoszą już 5,4 mln zł. Wójt Edward Kiedos wyjaśnia, że poprzednie władze gminy przeinwestowały, teraz brakuje na podstawowe wydatki. – Zalegamy z płatnościami wobec firm, które prowadziły prace przygotowawcze do inwestycji, samym wykonawcom robót, ale też z tytułu bieżących dostaw, np. energii elektrycznej – przyznaje wójt, choć podkreśla, że i tak większość długów udało się spłacić.
Część przedsiębiorstw, nie czekając, aż samorząd wykaraska się z kłopotów, sprzedała swoje faktury. Teraz na giełdzie wierzytelności prowadzonej przez firmę Inkaso można kupić roszczenia wobec gminy Pątnów na 2,7 mln zł. To najwyższa wierzytelność w ofercie.
Nieco inna jest sytuacja w Szczecinie (11,5 mln zł zaległych zobowiązań). Jak wyjaśnia Stanisław Lipiński, skarbnik miasta, dług powstał, ponieważ wspólnoty mieszkaniowe przestraszone stanem finansów publicznych zażyczyły sobie wcześniejszych wypłat dotacji do funduszu remontowego.