Gdy spra­wa ta prze­cie­kła do me­diów, EFSF, we­dług nie­ofi­cjal­nych in­for­ma­cji zre­zy­gno­wał jed­nak z umiesz­cza­nia ta­kich ostrze­żeń, gdyż mo­gły­by wy­stra­szyć in­we­sto­rów.

- Gdy coś ta­kie­go umiesz­cza się w pro­spek­cie, trze­ba my­śleć o tym jak to mo­że zo­stać od­czy­ta­ne przez ryn­ki - mó­wi dzien­ni­ko­wi "Fi­nan­cial Ti­mes" je­den z unij­nych dy­plo­ma­tów.