Na moskiewskiej giełdzie walutowej o 10.45 czasu moskiewskiego dolar (7.45 cz.p) zyskał 95 kopiejek i kosztował 54,76 rubli a euro umocniło się o 1,15 rubla do 67,8 rubli. Jest to pochodna ponownego spadku ceny ropy. Marka Brent na londyńskiej giełdzie (ICE) potaniała do 70,5 dol./baryłka.

- Rynek walutowy jest u nas bliski paniki, bo każdy, nawet najsłabszy kurs nie zniechęca kupujących od gromadzenia dolarów i euro. W tych warunkach nie ma mowy o jakimkolwiek uzasadnieniu wysokości kursu. Dlatego jedynym wskaźnikiem dla uczestników rynku pozostaje cena ropy - wyjaśnia Władimir Jewstifiejew analityk banku Zenit, dla agencji Prime

. Jego kolega Aleksandr Jałygin z firmy KIT Finans Brokers uważa, że to zaplanowane na dziś wystąpienie Władimira Putina przed Radą Federacji, może się okazać najważniejsze dla rozwoju sytuacji na rynku walutowym. - W przemówieniu prezydent na pewno poruszy tematykę gospodarczą w warunkach sankcji. Nie wykluczamy, że powie coś co wesprze rosyjski pieniądz - dodaje analityk.