Optymizm panował tylko do wczesnego popołudnia. Później indeksy zaczęły powoli tracić. Na koniec dnia WIG20 był tylko o 0,25 proc. wyżej niż w piątek na zamknięciu, a WIG wzrósł o 0,2 proc. Dobrze radziły sobie spółki telekomunikacyjne, słabo zaś banki.
Jednym z motorów wzrostu były akcje Telekomunikacji Polskiej, które zdrożały o 2,5 proc. Mogło to być odbicie po spadku w ubiegłym tygodniu, kiedy papiery operatora staniały, mimo że warszawskie indeksy wzrosły. Niemal 3 proc. zyskały również akcje Netii, ponieważ operator poinformował o sprzedaży za 130 mln euro udziałów w sieci komórkowej Play. Obroty akcjami spółki były jednak bardzo niskie i ledwo przekroczyły 700 tys. zł.
Na fali drożejącej miedzi rośnie kurs KGHM. Wczoraj akcje koncernu zdrożały o 3,2 proc. Dobrze radził sobie również Bank Pekao (wzrost o 1,6 proc.), co można tłumaczyć oczekiwaniami na publikację dobrych wyników finansowych w środę. Mimo to indeks całego sektora spadł o 0,1 proc. A wielu analityków uważa, że wycena giełdowa polskich banków wciąż jest wysoka w porównaniu z regionem.
Na zachodnich giełdach nastroje były mieszane. W Londynie indeks FTSE 100 zyskał aż 1,9 proc., m.in. dzięki informacjom, że bank Lloyds TSB chce przejąć Alliance & Leicester. Inne indeksy europejskie również zanotowały silny wzrost. Ale w Stanach Zjednoczonych atmosfera była gorsza. Główne wskaźniki wahały się wokół poziomu zamknięcia z piątku. O 18.30 polskiego czasu Standard & Poor’s wychodził na zero.