Najnowsza publikacja Rosstatu przynosi zaskakujące dane. Liczący niecałe pół miliona obywateli Luksemburg to największy zagraniczny inwestor w Rosji. W 2009 r. napłynęło stamtąd 11,7 mld dol. To więcej niż z liderującej dotąd Holandii (11,6 mld dol.), Chin (9,8 mld dol.) czy tradycyjnego partnera Moskwy – Niemiec (7,4 mld dol.). [wyimek]11,7 mld dol. wyniosły w 2009 r. inwestycje w Rosji firm z Luksemburga[/wyimek]
Jak to możliwe? Tylko z pomocą rosyjskich spółek zarejestrowanych w Luksemburgu. Branże, w które najwięcej inwestowały firmy z Luksemburga, to przemysł spożywczy, handel, łączność oraz handel nieruchomościami – gałęzie zdominowane przez rosyjski kapitał.
Podobnie rzecz się ma z inwestycjami z Cypru (8,3 mld dol. w ubiegłym roku). To także zasługa mnogości rosyjskich firm zarejestrowanych od lat na Cyprze. Znaczącym inwestorem są także Brytyjskie Wyspy Dziewicze (1,8 mld dol.), znany raj podatkowy.
Łączna wartość ubiegłorocznych inwestycji zagranicznych w Rosji wyniosła ok. 16 mld dol. W tym samym roku inwestorzy wycofali łącznie z rosyjskiego rynku 77 mld dol., o 13 proc. więcej niż rok wcześniej.
W co najchętniej inwestowano? W przemysł przetwórczy (29 proc.), handel (21 proc.) oraz wydobycie surowców (16 proc.). Polska pozostaje drugim po Finlandii inwestorem w branży drzewnej.