Do tej stabilizacji przyczyniła się m.in. wypowiedź wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, która stwierdziła, że za listopadowy wzrost inflacji odpowiada podniesienie cen żywności i nie ma na razie presji na inflację bazową. Dilerzy zgodnie twierdzą, że piątek również będzie spokojnym dniem na polskim rynku finansowym.

Na koniec dnia euro kosztowało 3,5882 zł, a dolar 2,4476 zł. Ceny obligacji wczoraj spadły, bo – jak twierdzą dilerzy – przyszedł czas na odreagowanie wcześniejszych zwyżek.

Europejski Bank Centralny nie zaskoczył wczoraj inwestorów decyzją o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Niespodzianką była natomiast decyzja Banku Anglii o obniżeniu stóp o 25 pkt bazowych. Po posiedzeniu brytyjskiego banku centralnego funt był najsłabszy w relacji do dolara od dwóch i pół miesiąca. Choć kurs funta do dolara później nieco wzrósł, nie zmienia to faktu, że brytyjska waluta staje się coraz słabsza w relacji do euro i szwajcarskiego franka. ?