W piątek Renault poinformowało, że zatrzyma produkcję w swoich francuskich fabrykach na jeden do dwóch tygodni. Krótsze przestoje dotkną zagraniczne zakłady koncernu, m.in. w Turcji. Plany poważnych cięć produkcji zapowiedział też PSA Peugeot-Citroen.
Jednym z powodów ograniczeń są słabe dane o rejestracji nowych aut osobowych w Europie.
Stowarzyszenie producentów aut ACEA podało wczoraj wyniki sprzedaży większych aut. Sprzedaż modeli dostawczych spadła we wrześniu o 9,6 proc. Od początku roku spadek sięga już 5,1 proc. Najgorzej jest m.in. w Hiszpanii (– 33 proc.), Irlandii (– 30,6).
Na tym tle Polska wypada nieźle – po dziewięciu miesiącach mamy wzrost o 16,3 proc. Jednak dynamika w kolejnych miesiącach jest coraz słabsza. Nieco mniejsze spadki odnotowano w segmencie średnich i dużych ciężarówek. Końcówka roku zapowiada się jednak bardzo słabo. Volvo, drugi producent ciężarówek na świecie, ogłosiło, że liczba zamówień spadła w ciągu roku o 55 proc. Z podobnym problemem borykają się również dilerzy innych marek.
W Europie wciąż dobrze sprzedają się autobusy, których sprzedaż skoczyła we wrześniu o 7,1 proc. W skali całego roku skok wyniósł 14,6 proc. na plusie. Czyżby przewoźnicy liczyli na masowe przesiadanie się kierowców do komunikacji publicznej?