Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił drugi plan ratunkowy dla banków, który ma pobudzić rynek kredytowy. – Banki będą mogły odpłatnie ubezpieczyć się od strat spowodowanych toksycznymi aktywami, ale w zamian będą musiały zobowiązać się do zwiększenia kredytów dla biznesu i konsumentów – zapowiedział wczoraj minister finansów Wielkiej Brytanii Alistair Darling. Dodatkowo Bank Anglii na podstawie otrzymanych uprawnień będzie skupował zdrowe i wysokiej jakości aktywa finansowe banków, aby zwiększyć płynność i pobudzić je do przywrócenia akcji kredytowej. Plan zakłada, że bank centralny może skupić aktywa do kwoty 50 mld funtów. Rząd ostrzega, że jeśli akcja kredytowa nie zostanie przywrócona, recesja może być dłuższa i głębsza. To już drugi od października plan ratunkowy dla brytyjskich banków.

Jednym z elementów pierwszego planu ratunkowego była rekapitalizacja banków, w ramach której niektóre zostały częściowo znacjonalizowane. Jednak poprzednie działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów w postaci wznowienia akcji kredytowej.

Wczoraj Royal Bank of Scotland ogłosił, że jego straty za 2008 rok mogą sięgnąć 28 mld funtów (największe w historii brytyjskich korporacji), a w wyniku dokapitalizowania przez rząd udział państwa w akcjonariacie banku wynosi blisko 70 proc. Pomoc dostaną także duńskie banki. Rząd tego kraju zamierza pożyczyć im 100 mld koron (13,4 mld euro), aby ożywić ich akcję kredytową i zmniejszyć w ten sposób skalę recesji (pierwszy pakiet pomocowy został uchwalony na początku października). Dodatkowo duński rząd zamierza wydać 20 mld koron na pożyczki dla eksporterów.

[wyimek]50 mld funtów - to wartość aktywów, które brytyjski bank centralny może skupić, by poprawić płynność na rynku [/wyimek]

Z kolei Francja pomaga producentom samochodów. Już wcześniej prezydent Nicolas Sarkozy zapowiadał, że Francja na ratowanie swojego przemysłu motoryzacyjnego (jednego z największych pracodawców w tym kraju) wyda „dużo pieniędzy”. Poniedziałkowy „Le Parisien” podał, że pomoc rządowa dla producentów samochodów i poddostawców warta będzie 5 – 10 mld euro. Konkrety mają być znane pod koniec stycznia.