Obecny rok przyniesie ożywienie na rynku używanych samochodów. Choć w grudniu liczba rejestracji spadła w porównaniu z listopadem o jedną dziesiątą, to w całym ubiegłym roku zarejestrowano 722,9 tys. aut sprowadzonych z zagranicy, o blisko 2 proc. więcej niż rok wcześniej. Branża liczy, że w 2011 roku prywatny import będzie rósł szybciej. Ma się do tego przyczynić m.in. zapowiadane wzmocnienie złotego. Sprowadzane auta byłyby tańsze.
Co do prognozowania wielkości wzrostu rynku eksperci są jednak bardzo ostrożni. – Spodziewam się kilkuprocentowego wzrostu transakcji – mówi dyrektor w dziale audytu Deloitte Marek Turczyński. Zaznacza jednak, że obecna sytuacja gospodarcza będzie jeszcze jakiś czas hamować zapędy nabywców. – Konsumenci mają przed sobą kolejny trudny rok. Wielu z nich może jeszcze wstrzymywać się z wymianą samochodu – dodaje.
Podobnego zdania jest Bartosz Smoliński z mobile international GmbH, który kieruje polską częścią serwisu internetowego mobile.eu – Rynek aut używanych dopiero wychodzi z dołka, więc prognozowany wzrost nie będzie większy niż 4 – 5 proc. Na mocniejsze odbicie trzeba będzie jeszcze poczekać – zaznacza Smoliński. Słabość rynku wciąż widać po wartości transakcji. Sprzedający przyznają, że dominują w nich samochody tańsze, których cena nie przekracza 20 – 25 tys. zł. Tylko nieliczni kupujący używane auta mają do wydania kwoty w granicach 40 – 50 tys. Zmieniają się natomiast warunki sprzedaży. Powinny stawać się coraz lepsze, bo mniejsza liczba kupujących zaostrzyła konkurencję. Swój żywot kończą tradycyjne giełdy samochodowe.
Największa na południu Polski giełda samochodowa w Mysłowicach już od dłuższego czasu przypomina gigantyczny komis. Zarządzająca giełdą spółka Ameks wybudowała tu dwie hale wystawowe o powierzchni blisko jednego hektara, a wkrótce zakończy budowę trzeciej. Już teraz, w każdym dniu tygodnia, na terenie giełdy wystawianych jest ok. tysiąca samochodów, z tego większość pod dachem. Do dyspozycji kupujących jest stacja diagnostyczna, gdzie można sprawdzić stan techniczny kupowanego auta. – Czasy, kiedy sprzedający przyjeżdżał na giełdę w sobotę lub w niedzielę i w godzinę – dwie dogadywał się z kupującym, już dawno minęły. Przyszłością na rynku używanych aut są autokomisy. W dodatku takie, które zapewnią odpowiednio wysoki standard obsługi – twierdzi prezes Ameksu Arkadiusz Bałazy.
W rankingu najbardziej poszukiwanych aut prowadzą auta niemieckie. W ubiegłorocznym prywatnym imporcie na pierwszym miejscu znalazł się Volkswagen, za nim Opel. Z kolei w styczniu najbardziej poszukiwanymi modelami były Volkswageny Passat i Golf, Audi A4 i A6 oraz Ople Astra i Vectra.