Scenariusze dla LOT

Ważą się losy Polskich Linii Lotniczych LOT. Brak działań grozi zniknięciem linii z rynku

Publikacja: 22.01.2013 03:09

Scenariusze dla LOT

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Wczoraj „Rz" opisała najnowszy plan ratowania LOT, zgodnie z którym majątek linii miałby trafić do drugiego państwowego przewoźnika – Eurolotu.

Tymczasem według planów poprzedniego zarządu LOT pod koniec 2012 r. działalność spółki miała się zbilansować i miała ona zacząć wychodzić na prostą. Okazało się jednak, że sytuacja jest dużo gorsza.

Zaskoczony takim stanem rzeczy okazał się być właściciel linii, czyli Skarb Państwa, oraz rada nadzorcza. – Nie dostaliśmy w odpowiednim czasie wyraźnego sygnału od prezesa, że sytuacja finansowa LOT odbiega tak znacznie od tego, co było prezentowane na posiedzeniach rady – mówi Wojciech Balczun, szef rady nadzorczej LOT. – Przedstawiano nam dane, z których wynikało, że w ostatnich miesiącach roku działalność zostanie zbilansowana. Różnica między tymi danymi a tym, jak faktycznie wyglądała sytuacja, była więc gigantyczna. Wyniki nie były dobre, strata się pogłębiała – dodaje.

„Rz" postanowiła przeanalizować możliwe scenariusze dotyczące przyszłości PLL LOT. Oto one:

1. Przeniesienie majątku do Eurolotu

Do Eurolotu  miałby trafić majątek LOT, czyli obecnie głównie tzw. sloty (określone czasy startów i lądowań maszyn na poszczególnych lotniskach) oraz część pracowników– niezbędnych do obsługi siatki połączeń. Do nowej firmy przeniesione mogłyby zostać również logo i  nazwa, dziś jedne z bardziej wartościowych aktywów przewoźnika.

To umożliwiłoby przeprowadzenie restrukturyzacji bez konsultowania jej ze związkami zawodowymi , których w LOT jest ok. dziesięciu.  Propozycje podpisania umowy z nowym przewoźnikiem  dostałaby część załogi.

Przeniesienie majątku może jednak potrwać od 6 do 12 miesięcy. By  operacja nie skończyła się kłopotami Eurolotu, konieczne byłoby przeprowadzanie równoległej restrukturyzacji.

2. Zakup linii przez inwestora (krajowego lub zagranicznego)

– To rozwiązanie typu bajkowego. Nikt nie  kupi LOT w jego obecnym stanie – mówi Sebastian Gościniarek, ekspert lotniczy. Strata LOT za 2012 rok szacowana jest na ok. 200 mln zł.

Przewoźnik otrzymał 20 grudnia rządową pożyczkę w wysokości 400 mln zł, którą  musi spłacić w ciągu sześciu miesięcy i może mieć z tym problem.  Majątku do wyprzedawania  praktycznie już nie ma, a banki środków na spłatę mu zapewne nie dostarczą.

W Europie nie ma linii lotniczej, która mogłaby być w chwili obecnej zainteresowana przejęciem polskiego przewoźnika, a na szukanie kupca pakietu większościowego  poza granicami UE nie pozwala wspólnotowe prawo. Pakietem mniejszościowym niedającym kontroli nad linią zainteresowanych brak.

3. Lotus, czyli wszystko zostaje w rękach Skarbu Państwa

Kolejnym  pomysłem na restrukturyzację PLL LOT jest przeniesienie spółki do powołanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu  funduszu Lotus. Ma on skupić wszystkie spółki z branży lotniczej. Jego celem miałaby być restrukturyzacja, a następnie prywatyzacja aktywów lotniczych na rynkowych zasadach. Do funduszu oprócz LOT mogłyby trafić spółka handlingowa LS, baza techniczna AMS, Lot Catering czy Eurolot.

4. Kolejna restrukturyzacja

Kolejnym scenariuszem jest też pozostawienie LOT w obecnym kształcie i formie prawnej oraz restrukturyzacja spółki przez nowo wybranego prezesa. Ramowy program restrukturyzacji przewoźnika przewiduje opracowanie nowej rentownej siatki połączeń, dostosowanie do niej floty – w tym wymianę części maszyn – oraz zwolnienie części załogi. Ile miejsc pracy zostałoby zachowanych, zależeć będzie od nowego modelu biznesowego. Minusem tego rozwiązania jest m.in. konieczność porozumienia się z licznymi związkami zawodowymi, z których każdy może mieć swój pomysł na restrukturyzację spółki. – Mówiąc o restrukturyzacji, trzeba pamiętać o zwiększeniu przychodów, a nie tylko o cięciu kosztów – podkreśla Gościniarek.

5. Upadłość

Upadłość LOT nie jest scenariuszem, który można odrzucić. Skutki ekonomiczne takiego obrotu rzeczy mają być przez rząd analizowane. – Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko wpływ  upadku LOT na porty lotnicze  czy spółki z przewoźnikiem współpracujące, ale i na rozwój gospodarczy kraju. Można sobie wyobrazić taki scenariusz, że jeżeli nie będzie  bezpośredniego połączenia Polski z USA, firma rozważająca ulokowanie przedstawicielstwa w Europie Środkowej wybierze Pragę  zamiast Warszawy – podkreśla Sebastian Gościniarek.

31 chętnych do restrukturyzacji

Tyle osób złożyło aplikacje w rozpisanym przez radę nadzorczą konkursie na wybór nowych władz firmy. Z tego dziesięć podań dotyczyło stanowiska członka zarządu ds. handlowych. Jak mówi Wojciech Balczun, szef rady nadzorczej PLL LOT, tak duże zainteresowane stanowiskiem prezesa zarządu jest pozytywnym sygnałem dla firmy, świadczy o jej potencjale biznesowym na rynku. Ostateczną listę kandydatów poznamy po formalnej weryfikacji aplikacji. Jak dodał w rozmowie z „Rz", LOT potrzebuje szefa z doświadczeniem biznesowym, ale także charyzmatycznego lidera, który odbuduje morale w firmie i sprawi, że ludzie znowu zaczną się z nią identyfikować.

Następnym etapem będą rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami, które zostaną przeprowadzane 25 stycznia (stanowisko prezesa zarządu) i 11 lutego (członek zarządu ds. handlowych). Mogą też być przeprowadzone dodatkowe rozmowy kwalifikacyjne w późniejszym terminie.

Poprzedni szef LOT został odwołany w grudniu 2012 r. – stracił zaufanie rady nadzorczej po tym, jak nie poinformował jej o stanie finansowym spółki.

 

Opinie:

Krzysztof Moczulski ekspert do spraw,transportu lotniczego

Przeniesienie majątku LOT do Eurolotu może być procesem długotrwałym i skomplikowanym głownie dlatego, że każda linia lotnicza jest związana setkami umów począwszy od tych regulujących zasady wykonywania połączeń do krajów, w których nie ma otwartego nieba, skończywszy na umowach z wszelkiego rodzaju dostawcami – od paliwa do cateringu. Najtrudniejsza sytuacja może być w przypadku umów dotyczących slotów przyznanych linii, szczególnie w Londynie, gdzie czasy startów i lądowań są drogie. Taki proces może zająć od sześciu do 12 miesięcy. Pytanie, czy LOT ma na to czas i czy będzie możliwa mobilizacja, by wszystkie umowy przenieść i podpisać w jak najkrótszym czasie.

Samo przeniesienie operacji do innego podmiotu nie jest złym krokiem i zostało już z powodzeniem przetestowane przez innych przewoźników. Jednocześnie można w ten sposób pozbyć się części zobowiązań i obciążeń, które wiszą obecnie nad LOT. Samo przeniesienie części majątku i operacji nie da jednak żadnego rezultatu, jeżeli równolegle nie zostanie wdrożony program restrukturyzacji. Nie chodzi tylko o cięcie kosztów, potrzebna jest gruntowna analiza siatki połączeń i potencjalnych przychodów. Trzeba zadać sobie pytanie, kogo chcemy wozić i gdzie. Do tego trzeba dostosować flotę. Przy tych działaniach trzeba pamiętać, że jeżeli skasujemy połączenia europejskie, to stracimy też pasażerów na loty długodystansowe, bo klienci z Warszawy i okolic nie zapełnią wszystkich samolotów.

Po przeniesieniu do innej spółki wszystkiego co LOT ma wartościowe w spółce zostanie część zobowiązań. W tym niewykluczone, że rządowa pożyczka warta 400 mln zł.

Eurolot miał w ostatnim roku stratę, ale wynikało to z nabycia przez spółkę nowych samolotów. Na polskim rynku powinien istnieć jednak jeden tego typu przewoźnik, który zaoferuje kompleksowe usługi dla pasażerów.

 

Atutem LOT jest 38-milionowy rynek potencjalnych klientów, którzy się bogacą i chcą latać. Cały czas chcemy podróżować tanio, ale też latamy coraz więcej. Nie ma sensu oddawać Polski pod opiekę innym europejskim przewoźnikom.

 

prof. Stanisław Sołtysiński, radca prawny, partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak

Chciałbym, by LOT można było uratować, ale wątpię czy będzie to możliwe.  Z całą stanowczością trudno jednak powiedzieć cokolwiek bez gruntownego przeanalizowania  aktualnej sytuacji spółki. LOT jest może nie najlepiej zarządzanym, ale jednak dobrem narodowym. Jako podatnicy wszyscy musimy się zastanowić czy ratować LOT i jeżeli tak to za jaką cenę. Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi. Minister odpowiedzialny za spółkę  powinien  nie spieszyć się z podejmowaniem decyzji, najpierw zbadać sprawę i przedstawić opinii publicznej. Bez  dokonania gruntownej analizy nie powinno się także ferować wyroków kto jest winny zaistniałej sytuacji – czy jest to rząd, kolejne zarządy czy rada nadzorcza. Należałoby się przejrzeć  polityce personalnej w ostatnich latach.

Obecnie na  podstawie ogólnodostępnych informacji  w grę wchodzą trzy scenariusze i żadnego z nich  nie wykluczam – to upadłość, sprzedaż spółki  po restrukturyzacji i wniesienie jej aktywów do innej spółki.

Przeniesienie części majątku do innej spółki sprawi, że  będzie ona mniej narażona na naciski wewnętrzne. Dotąd restrukturyzacja była utrudniona z uwagi na  silną pozycje związków zawodowych, z drugiej strony zastrzeżenia może budzić dotychczasowy sposób powoływania kolejnych zarządów.  Spółka przejmująca aktywa będzie miała większą swobodę działania. Osobiście mam jednak wątpliwości co do tego czy spowoduje to zamierzony skutek z uwagi na to, że Eurolot, do którego miałyby trafić aktywa LOT to również spółka państwowa, a co za tym idzie może być uwikłana w te same zawiłości, które świadczą o słabości LOT.

Ogłoszenie upadłości spółki jest rozwiązaniem radykalnym, ale nie wiem czy dla nas jako podatników nie najmniej kosztownym.  Z dostępnych informacji wynika, że  na ratowanie spółki potrzeba bowiem ok. 1 mld zł.

Rozwiązanie, które wydaje się być atrakcyjne, ale trudne do zrealizowania  to restrukturyzacja spółki po przeniesieniu jej majątku – zwiększenie przychodów i obniżenie kosztów by podnieść jej wartość,  a następnie sprzedaż przewoźnika.

Wczoraj „Rz" opisała najnowszy plan ratowania LOT, zgodnie z którym majątek linii miałby trafić do drugiego państwowego przewoźnika – Eurolotu.

Tymczasem według planów poprzedniego zarządu LOT pod koniec 2012 r. działalność spółki miała się zbilansować i miała ona zacząć wychodzić na prostą. Okazało się jednak, że sytuacja jest dużo gorsza.

Pozostało 96% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu