Wczoraj „Rz" opisała najnowszy plan ratowania LOT, zgodnie z którym majątek linii miałby trafić do drugiego państwowego przewoźnika – Eurolotu.
Tymczasem według planów poprzedniego zarządu LOT pod koniec 2012 r. działalność spółki miała się zbilansować i miała ona zacząć wychodzić na prostą. Okazało się jednak, że sytuacja jest dużo gorsza.
Zaskoczony takim stanem rzeczy okazał się być właściciel linii, czyli Skarb Państwa, oraz rada nadzorcza. – Nie dostaliśmy w odpowiednim czasie wyraźnego sygnału od prezesa, że sytuacja finansowa LOT odbiega tak znacznie od tego, co było prezentowane na posiedzeniach rady – mówi Wojciech Balczun, szef rady nadzorczej LOT. – Przedstawiano nam dane, z których wynikało, że w ostatnich miesiącach roku działalność zostanie zbilansowana. Różnica między tymi danymi a tym, jak faktycznie wyglądała sytuacja, była więc gigantyczna. Wyniki nie były dobre, strata się pogłębiała – dodaje.
„Rz" postanowiła przeanalizować możliwe scenariusze dotyczące przyszłości PLL LOT. Oto one:
1. Przeniesienie majątku do Eurolotu
Do Eurolotu miałby trafić majątek LOT, czyli obecnie głównie tzw. sloty (określone czasy startów i lądowań maszyn na poszczególnych lotniskach) oraz część pracowników– niezbędnych do obsługi siatki połączeń. Do nowej firmy przeniesione mogłyby zostać również logo i nazwa, dziś jedne z bardziej wartościowych aktywów przewoźnika.