Chętnie kierują kamerę na siebie i swoją rodzinę, robią filmy o zagubieniu, samotności i tęsknocie za miłością. Kino staje się dla nich psychoterapią. Nie mają ambicji, żeby opisywać świat. (...)

Oglądając konkurs polskiego dokumentu podczas ostatniego festiwalu krakowskiego zastanawiałam się, czy z pokazanych tam obrazów można zbudować obraz współczesnej Polski. Do kina wchodzą świeżo upieczeni absolwenci wydziałów reżyserii w Łodzi i Katowicach, Mistrzowskiej Szkoły Andrzeja Wajdy, coraz liczniejszych uczelni i kursów prywatnych. Ale odniosłam wrażenie, że często czują się oni zwolnieni z obowiązku rejestrowania świata wokół. Ken Loach czy Mike Leigh szukający tematów na ulicy byliby zdziwieni. Telewizja zalewa nas doraźnymi informacjami i reportażami, artyści mają szansę, by przyjrzeć się dzisiejszej Polsce głębiej. Nie wykorzystują jej.

[b] [link=http://www.rp.pl/artykul/61991,492712_Dokumentalisci__chodzcie_pieszo.html]Czytaj więcej w Plusie Minusie[/link][/b]