Zaczyna się pięknie: Maryse i Samuel, małżeństwo Kanadyjczyków z 18-letnim stażem i trójką dzieci w wielu szkolnym, wyrusza w podróż życia – roczną wyprawę dookoła świata. Planują ją starannie; trasa wiedzie z rodzinnego Montrealu poprzez Meksyk, Gwatemalę, Honduras, Nową Zelandię, Australię, Wietnam, Indie po Europę. Bajkowe pejzaże, ludzie innych kultur, a przede wszystkim spokój, brak pośpiechu mają naładować baterie życiowe. Maryse i Samuel pracują w mediach, oboje chcą na pewien czas zrezygnować z wyścigu szczurów, cieszyć się dziećmi, spędzanym z nimi czasem. Samuel, dziennikarz, niedawno miał problemy z pracą i przeszedł tzw. syndrom wypalenia zawodowego.
– Wszyscy ludzie mają identyczne cele: rozwój, szczęście, porozumienie z innymi, musimy o tym pamiętać, bo obraz pokazywany w mediach jest przerażający – mówi Samuel.
Zabierają więc tylko plecaki i kamerę, która ma rejestrować ten wyjątkowy czas. I jest pięknie. Wylegiwanie się na piaszczystych plażach, odpoczynek w hamakach, jedzenie z miejscowymi dziwacznych potraw... Bawią się i nudzą. Nawet gdy gubią sporo pieniędzy czy psuje im się samochód – nie pogarsza im to zbytnio nastrojów.
– Wolność, na którą sobie pozwoliliśmy, uzależnia – zauważa Samuel któregoś razu.
Im dłużej trwa podróż, tym częściej odczuwa niepokój. Powrót do domu jest powrotem do starych problemów...