Firmy specjalizujące się w zarządzaniu pieniędzmi majętnych klientów mają do zaproponowania ponad 120 strategii inwestycyjnych. Są wśród nich propozycje dla ryzykantów (portfele akcji i zrównoważone) i dla bardziej powściągliwych inwestorów (portfele stabilnego wzrostu i papierów skarbowych). Są też portfele o zmiennej alokacji aktywów, w których to zarządzający podejmuje decyzję, jaki w danej chwili będzie udział np. akcji. Podział jest więc podobny jak w tradycyjnych funduszach. Aby jednak skorzystać z oferty firm zarządzających pieniędzmi na zlecenie (asset management), trzeba mieć od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych.
Inwestowanie za pośrednictwem firmy asset management na ogół przynosi wyższe zyski w porównaniu z funduszami. Jest to efekt niższych kosztów, profesjonalizmu kadry zarządzającej, często indywidualnego podejścia do klienta. Nie bez znaczenia jest też wielkość zgromadzonych środków pozwalająca na bardziej elastyczne, a co za tym idzie efektywne inwestowanie.
Zanim jednak zdecydujemy się na skorzystanie z takiej oferty, powinniśmy porównać wyniki osiągane przez poszczególne firmy. Koniecznie trzeba też zajrzeć na strony WWW Komisji Nadzoru Finansowego, gdzie znajdziemy informacje, czy dana firma ma zgodę komisji na zarządzanie cudzym portfelem.
Przeanalizowaliśmy wyniki inwestycyjne (w okresie rocznym, trzyletnim oraz pięcioletnim) i porównaliśmy je z osiągniętymi w tym czasie stopami zwrotu zwykłych funduszy. Okazało się, że najlepsze rezultaty – co nie jest zaskoczeniem w czasie giełdowej hossy – przyniosła strategia akcyjna. W ciągu ostatnich pięciu lat przeciętny zysk wyniósł 450 proc. Najlepszy okazał się fundamentalny portfel BZ WBK Asset Management, który przyniósł 917 proc. zysku. Jeśli zatem ktoś ulokował pięć lat temu 1 mln zł (dziś minimalna kwota inwestycji w tej firmie), obecnie ma na koncie o jedno zero więcej.
Inwestycja trzyletnia zakończyła się średnim zyskiem w wysokości 156 proc. Tu również wyróżnił się fundamentalny portfel BZ WBK (313 proc.).