Chodzi o jedno z działań (8.1) w programie "Innowacyjna gospodarka". Polscy urzędnicy nie zdążyli go dokładnie przygotować, ponieważ dopiero kilka miesięcy temu Komisja Europejska nakazała nam w ogóle wyodrębnić specjalną pulę pieniędzy dla młodych firm zajmujących się e-usługami dla ludności. Dotychczas wiadomo było, kto może dostać dotację i w jakiej wysokości, ale firmy nie były pewne, na co dokładnie mogą ją przeznaczyć. Dopiero teraz resort rozwoju regionalnego przygotował projekt stosownego rozporządzenia.

Na liście znalazły się pozycje związane z zakupem usług: informatycznych, technicznych, doradczych, księgowych, telekomunikacyjnych, transportowych itp. Możliwe jednak będzie także pokrywanie wydatków na sprzęt elektroniczny (może być używany) lub spłatę rat leasingowych, a także kosztów najmu i eksploatacji pomieszczeń czy wynagrodzeń dla osób zaangażowanych w realizację projektu. – Lista wydatków wydaje się uwzględniać wszystkie potrzeby – komentuje Marzena Chmielewska, ekspert PKPP Lewiatan. Co prawda nie jest dopuszczalny zakup czy rozbudowa nieruchomości, ale przy e-usługach nie wydaje się to konieczne.

Dotacje z działania 8.1 przeznaczone są dla właścicieli firm działających nie dłużej niż rok, dla których jest to pierwsza działalność gospodarcza. Przewiduje się, że będą to głównie osoby młode, po studiach technicznych, które mają ciekawe pomysły, jak świadczyć usługi przez Internet. Wsparcie może być udzielane przez 24 miesiące (np. koszty najmu lokalu), przy czym wartość całego projektu nie może przekroczyć 200 tys. zł. UE refunduje do 85 proc. wydatków. W sumie na tego typu działania przeznaczonych jest ok. 1,4 mld zł.