Zarządzający są optymistami, ale ostrożnymi

Zarządzający wierzą, że w drugiej połowie roku kursy akcji na giełdzie będą rosły, ale fundusze akcyjne nie przyniosą znaczących zysków. Z kolei na funduszach bezpiecznych przez cały 2008 rok powinniśmy zarobić około 6 procent

Publikacja: 23.04.2008 17:28

Zarządzający są optymistami, ale ostrożnymi

Foto: Rzeczpospolita

– Zakładamy wzrost indeksów na naszej giełdzie w drugiej połowie roku i odrobienie 15-proc. spadku – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao Investment Management. Podstawą takiego pozytywnego scenariusza są optymistyczne prognozy dotyczące najważniejszych wskaźników makroekonomicznych.

– Oczekujemy, że wzrost gospodarczy w 2008 r. wyniesie co najmniej 5,2 proc., a inflacja 4,1 proc. – szacuje Cezary Iwański, wiceprezes PPIM.Analitycy UniCredit CA IB przewidują, że na koniec 2008 roku WIG20 spadnie do 3350 pkt (w grudniu 2007 r. jego wartość wynosiła 3780 pkt). – Oznacza to, że kursy polskich akcji spadną o 3 proc. w porównaniu z końcem grudnia 2007 r. i wzrosną o 12 proc. w porównaniu z obecnym poziomem – wyjaśnia Tomasz Bardziłowski, członek zarządu spółki. Od początku roku WIG20 stracił 13,5 proc.

Istnieje wiele zagrożeń, które mogą sprawić, że owe prognozy się nie sprawdzą. Do najważniejszych należą: recesja w USA, załamanie się kursu dolara, krach na rynku towarów, złe wyniki amerykańskich firm.Zgodnie z szacunkami UniCredit CA IB, w 2008 r. wzrost PKB wyniesie minimum 5 proc., będzie napędzany głównie przez inwestycje oraz konsumpcję. – Spadek cen na giełdzie nie do końca odzwierciedla to, co dzieje się w naszej gospodarce, bo tu sytuacja jest dobra – mówi Tomasz Bardziłowski.

Jednak jego zdaniem wzrost gospodarczy nie wystarczy, aby ożywić giełdę, której doskwiera brak kapitału; z krajowych funduszy inwestycyjnych, operujących na giełdzie, wycofano dużo pieniędzy, a jednocześnie nie napływają środki z zagranicy. – Nie zanosi się na poprawę, bo banki aktywnie pozyskują depozyty klientów. Na szczęście mamy fundusze emerytalne, które kupują akcje i to one mogą ustabilizować giełdę. Oszczędności Polaków wrócą do funduszy inwestycyjnych, gdy stopy procentowe zaczną maleć – twierdzi Tomasz Bardziłowski.

Według Piotra Kalisza, ekonomisty Banku Handlowego, spadku stóp procentowych należy się spodziewać dopiero w 2009 r. Jego zdaniem w ciągu najbliższych 4 – 5 miesięcy RPP powinna podwyższyć stopy o 0,5 pkt proc. Złoty nadal będzie silny, co będzie sprzyjać spadkowi inflacji i zachęcać do inwestowania w polskie aktywa, w tym w obligacje skarbowe.

Z prognoz Banku Handlowego wynika, że do końca roku rentowność obligacji zmaleje, a więc ich ceny wzrosną. Na przykład dochodowość papierów dziesięcioletnich ma zmniejszyć się o 0,2 pkt proc.

– Oczywiście polski rynek obligacji nie jest oderwany od tego, co dzieje się za granicą. Liczymy, że Europejski Bank Centralny obniży stopy procentowe w tym roku, podobnie jak amerykański Fed – dodaje Piotr Kalisz.

– Jest to chyba najgorszy moment na prognozy. Szokująco słabe dane o produkcji przemysłowej zostały potwierdzone danymi o niskiej sprzedaży detalicznej. Nie wiadomo, czy mamy do czynienia z realnym spowolnieniem gospodarczym, czy też tak duży wpływ na dane mają zjawiska sezonowe – mówi Paweł Kielek z banku ABN Amro. – Żeby wyrobić sobie zdanie, trzeba poczekać na kolejne informacje makroekonomiczne.

Adam Wiśniewski ekspert ds. inwestycji w Axa Życie

W pierwszym kwartale 2008 r. wyniki funduszy Axa były lepsze od średniej rynkowej. W ostatnim okresie szczególnie dobrze zachowywały się fundusze typowo akcyjne oraz ze znaczącym udziałem akcji. Te ostatnie zostały przebudowane tak, żeby zachowywały się możliwie najlepiej w czasie giełdowej dekoniunktury. Szczególne znaczenie miała selekcja spółek i branż. Fundusze dłużne i pieniężne, w odróżnieniu od akcyjnych, miały stabilne, dodatnie wyniki. Z powodu rosnącej inflacji RPP podnosi stopy procentowe, a w ślad za tym rośnie rentowność obligacji skarbowych. W związku z tym staramy się systematycznie zwiększać w portfelu udział obligacji o zmiennej stopie. Dzięki temu kapitał klientów jest chroniony.

Adam Drozdowski zarządzający funduszami w PZU Asset Management

Fundusze kapitałowe zarządzane przez naszą firmę różnią się udziałem akcji i obligacji w portfelach. Najbardziej agresywne mają ok. 70 proc. akcji. Od końca marca 2007 r. do końca marca 2008 r. – z powodu spadku kursów na giełdzie – najlepsze okazały się fundusze z najmniejszym udziałem akcji. Ale w kilkuletnim okresie najwięcej zarobiły fundusze, które miały akcji dużo. W 2008 r. spodziewamy się wzrostu WIG20 do ok. 3400 pkt. Jeśli jednak w USA wystąpi duża recesja, indeks ten może się znaleźć poniżej obecnego poziomu.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy papiery dłużne również przyniosły dobre wyniki. W 2008 r. spodziewamy się przynajmniej jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych NBP. Pod koniec roku tendencja wzrostu rentowności obligacji może się odwrócić (gdy zwiększa się rentowność, maleje cena papierów) w związku ze spadkiem awersji do ryzyka i zmniejszeniem presji inflacyjnej.

Przemysław Majewski dyrektor finansowy w Royal Polska

Fundusz stabilnego wzrostu, który jest faktycznie funduszem obligacyjnym, w ciągu ostatnich 12 miesięcy odnotował wynik zerowy. Jest to efekt spadku cen papierów dłużnych w pierwszym kwartale tego roku głównie z powodu podwyżek stóp procentowych NBP oraz wzrostu oczekiwań na kolejne podwyżki. Do końca 2008 r. fundusz ten powinien mieć raczej dobre wyniki – przewidywany jest zysk na poziomie 5 proc. – przy założeniu, że inflacja znacząco się nie zwiększy. Fundusz zrównoważony ostatni 12-miesięczny okres zakończył stratą z powodu spadku kursów akcji. Wartość WIG20 zmalała w tym czasie o 13,7 proc. Obecnie wydaje się, że największa fala spadków na giełdzie w Warszawie już minęła. Do końca roku sytuacja powinna być w miarę stabilna. Lekkie odbicie może nastąpić pod koniec roku.

Przyczyną strat funduszu europejskiego w ciągu ostatnich 12 miesięcy była przecena na rynku akcji spółek europejskich oraz sytuacja na rynku walutowym. Wiele wskazuje na to, że najgorsze fundusz ten ma już za sobą, choć efekty ewentualnej poprawy na giełdach europejskich mogą być zniwelowane przez umacnianie się naszej waluty. Z kolei deprecjacja waluty amerykańskiej przyczyniła się do strat funduszu dolarowego.

el

Z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi mają do czynienia ci klienci, którzy kupili polisę na życie z funduszem lub polisę inwestycyjną.

Część wpłacanej przez klienta składki jest inwestowana, a pozostała część zostaje przeznaczona na opłacenie polisy na życie. Dzięki temu w razie śmierci ubezpieczonego wskazane przez niego osoby mogą liczyć na świadczenie.

Zanim dojdzie do podziału składki na dwie części, towarzystwo pobiera z niej różne opłaty. Są one największe w pierwszych latach po podpisaniu umowy. Wtedy często tylko 25 – 30 proc. wpłacanych środków jest inwestowanych (w pierwszym roku z reguły jeszcze mniej). Skutek jest taki, że po kilku latach systematycznego przekazywania pieniędzy na koncie klienta jest mniej, niż wpłacił, choć towarzystwo osiągnęło zyski z inwestycji.

Oszczędności opłaca się wycofać dopiero po wielu latach, np. 10 – 15. Wadą ubezpieczenia na życie z funduszem jest to, że klient nie wie, ile tak naprawdę dostanie, gdy zrezygnuje z polisy.

el

Podaliśmy wyniki ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych prowadzonych przez towarzystwa, natomiast pominęliśmy fundusze inwestycyjne, które znajdują się w ofercie towarzystw ubezpieczeniowych, ale są zarządzane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Do tej drugiej grupy należą fundusze proponowane przez Aegon (oprócz gwarantowanego), Skandię Życie oraz niektóre fundusze Compensy Życie czy Nordei Życie.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy