– Zakładamy wzrost indeksów na naszej giełdzie w drugiej połowie roku i odrobienie 15-proc. spadku – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao Investment Management. Podstawą takiego pozytywnego scenariusza są optymistyczne prognozy dotyczące najważniejszych wskaźników makroekonomicznych.
– Oczekujemy, że wzrost gospodarczy w 2008 r. wyniesie co najmniej 5,2 proc., a inflacja 4,1 proc. – szacuje Cezary Iwański, wiceprezes PPIM.Analitycy UniCredit CA IB przewidują, że na koniec 2008 roku WIG20 spadnie do 3350 pkt (w grudniu 2007 r. jego wartość wynosiła 3780 pkt). – Oznacza to, że kursy polskich akcji spadną o 3 proc. w porównaniu z końcem grudnia 2007 r. i wzrosną o 12 proc. w porównaniu z obecnym poziomem – wyjaśnia Tomasz Bardziłowski, członek zarządu spółki. Od początku roku WIG20 stracił 13,5 proc.
Istnieje wiele zagrożeń, które mogą sprawić, że owe prognozy się nie sprawdzą. Do najważniejszych należą: recesja w USA, załamanie się kursu dolara, krach na rynku towarów, złe wyniki amerykańskich firm.Zgodnie z szacunkami UniCredit CA IB, w 2008 r. wzrost PKB wyniesie minimum 5 proc., będzie napędzany głównie przez inwestycje oraz konsumpcję. – Spadek cen na giełdzie nie do końca odzwierciedla to, co dzieje się w naszej gospodarce, bo tu sytuacja jest dobra – mówi Tomasz Bardziłowski.
Jednak jego zdaniem wzrost gospodarczy nie wystarczy, aby ożywić giełdę, której doskwiera brak kapitału; z krajowych funduszy inwestycyjnych, operujących na giełdzie, wycofano dużo pieniędzy, a jednocześnie nie napływają środki z zagranicy. – Nie zanosi się na poprawę, bo banki aktywnie pozyskują depozyty klientów. Na szczęście mamy fundusze emerytalne, które kupują akcje i to one mogą ustabilizować giełdę. Oszczędności Polaków wrócą do funduszy inwestycyjnych, gdy stopy procentowe zaczną maleć – twierdzi Tomasz Bardziłowski.
Według Piotra Kalisza, ekonomisty Banku Handlowego, spadku stóp procentowych należy się spodziewać dopiero w 2009 r. Jego zdaniem w ciągu najbliższych 4 – 5 miesięcy RPP powinna podwyższyć stopy o 0,5 pkt proc. Złoty nadal będzie silny, co będzie sprzyjać spadkowi inflacji i zachęcać do inwestowania w polskie aktywa, w tym w obligacje skarbowe.