Aż o ponad 48 proc. staniały wczoraj akcje dystrybutora akcesoriów GSM, spółki TelForceOne (TFO). Zarząd firmy sprawił posiadaczom akcji zimny prysznic, oświadczając, że zysk netto za 2007 r. wyniesie o 27 proc. mniej (6,8 mln zł) niż prognozowano. I to z kuriozalnego powodu: księgowość źle klasyfikowała koszty działania spółki.

Trudno przewidzieć, jak długo kurs spółki będzie się odbijał po wczorajszej przecenie.

W październiku ubiegłego roku firma twierdziła jeszcze, że zyski przekroczą 9 mln zł. Wczoraj okazało się, że trzeba je znacznie zredukować. Powstaje zatem pytanie o sposób przygotowań prognozy przed zeszłorocznym debiutem giełdowym. Inwestorzy, którzy kupili wówczas akcje, mogą się czuć zawiedzeni.

To nie koniec złych informacji z TFO. W sprawozdaniu za I kwartał zarząd spółki poinformował o problemach związanych z rozbudową sieci sprzedaży akcesoriów telefonicznych i jej zarządzaniem. Te kłopoty sprawią, że w tym roku cała grupa zanotuje stratę netto.