Siedzący za barem mężczyzna z uśmiechem przekonuje, że nie wszyscy możemy poczuć geniusz, przestrzeń czy powołanie. Wypijając łyk piwa, dodaje, że jednak każdy z nas może poczuć różnicę, bo nie każde piwo to Żywiec. Ta najnowsza reklama telewizyjna wpisuje się w to, co wicelider rynku piwa grupa Żywiec od kilku lat próbuje przekazać konsumentom na temat swojej sztandarowej marki. Marka Żywiec ma być ikoną, której siłą są jakość oraz tradycja – bo piwo od połowy XIX wieku warzone jest niezmiennie w żywieckim browarze.
Ikona musi mieć klasę, za którą kryje się odpowiednio wysoka cena, dystans i oryginalność. Do historii przeszła już kampania reklamowa Żywca sprzed kilku lat z hasłem „Prawie robi wielką różnicę”.
– Hasło stało się już powszechnie używanym sloganem. Jeśli koncept reklamowy pamiętają wszyscy, to jest dowód na to, że jest on doskonały – uważa Paweł Kowalewski, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy.
Takie podejście, choć dodaje splendoru, nie przekłada się jednak na wysoką sprzedaż. Wprawdzie Żywiec jest najpopularniejszym piwem premium w Polsce, jednak biorąc pod uwagę całość sprzedaży, większe udziały mają marki lidera rynku Kompanii Piwowarskiej. W ścisłej czołówce są produkowane przez nią Tyskie i Żubr.
Do agresywnej walki o udziały rynkowe z liderem grupa Żywiec ma inną broń niż piwo Żywiec. Jest nim Warka, trzecia w tegorocznym rankingu najmocniejszych marek napojów alkoholowych. Expert Monitor podał, że od stycznia do października 2008 r. na reklamę tej marki firma wydała prawie 26,3 mln zł.