Wieczorem za jedno euro płacono 4,1721 zł, a dolar kosztował 3,1746 zł. Kurs eurodolara wynosił 1,3142. Analitycy oceniają, że osłabienie kursów walut regionu to efekt słabego sentymentu inwestorów zagranicznych wobec walut rynków wschodzących. – Generalnie mamy osłabienie walut rynków wschodzących, spada apetyt na ryzyko, a również dolar się umacnia. Pojawiają się kolejne informacje, że część państw strefy euro może mieć problemy fiskalne – ocenia Jan Koprowski, diler walutowy BNP Paribas.
Inwestorzy zignorowali dane o spadku inflacji w grudniu do 3,3 proc. Według ekonomistów rynek nie zareaguje też na dzisiejsze dane o bilansie obrotów bieżących.
Na środowych aukcjach resort finansów sprzedał obligacje za 1,8 mld zł po średniej rentowności 5,38 proc. – Naszym zdaniem aukcja poszła mocno. Rynek nie spodziewał się takich cen na aukcji. Jesteśmy w trendzie spadku rentowności – powiedział Marcin Ziółkowski, diler długu w Banku Millennium.
Wieczorem rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 4,72 proc., a pięcio- i dziesięciolatek odpowiednio 4,86 proc. i 5,28 proc.