- W dobie światowego kryzysu my musimy tym procesem, jak i procesem budżetowym zarządzać spokojnie, w sposób odpowiedzialny. Co do samej determinacji, nie ma wątpliwości. Wejście do ERM2 zależy od sytuacji na rynkach finansowych i może się przesunąć z pierwszej na drugą połowę roku, bo mamy bardzo niepewny kontekst światowy - powiedział minister dziennikarzom.
- Wejście do strefy euro może się opóźnić - zareagowała jedna z agencji prasowych. - Szef resortu powiedział jedynie, ze wejście do ERM2 może się przesunąć trochę w jedną lub w drugą stronę, jeśli chodzi o ostateczną datę - wyjaśnia nieporozumienie Szymon Milczanowski, zastępca dyrektora biura ministra finansów. Opóźnienie wejścia do przedsionka strefy nie jest intencją ministerstwa.
16 września 2008 r. premier Donald Tusk [link=http://www.rp.pl/artykul/189293.html]powiedział na otwarciu Forum Ekonomicznego w Krynicy[/link], że Polska spełni kryteria konwergencji w 2011 r. Pod koniec roku premier oświadczył, że referendum w tej sprawie nie będzie.
Do zmiany waluty w Polsce konieczna jest zmiana uprawnień NBP określonych w Konstytucji RP.
Ekonomiści twierdzą, że przy harmonogramie zakładającym przejście na euro w 2012 r. ostatnim momentem na zainicjowanie procedury wejścia do ERM2 jest luty.