Wyniki finansowe PGNiG za drugi kwartał 2008 r., które zostały opublikowane w raporcie z 13 sierpnia zeszłego roku, okazały się gorsze od oczekiwań rynkowych. Zysk netto spółki wyniósł 280 mln zł. Analitycy spodziewali się, że będzie on na poziomie 400 – 535 mln zł. Jednak informacja o gorszych od oczekiwań wynikach już tydzień wcześniej wypłynęła z biura relacji inwestorskich spółki – twierdzi Komisja Nadzoru Finansowego.
Prezes PGNiG Michał Szubski przyznał, że o tym, iż przeciek być może nastąpił od jednego z pracowników spółki, dowiedział się właśnie od nas. – To kuriozalna sytuacja – mówi Szubski. – Przekazaliśmy komisji w sierpniu ubiegłego roku wyjaśnienia w tej sprawie, ale od tamtej pory nie mieliśmy żadnej informacji o wynikach postępowania. Tymczasem jako zarząd powinniśmy pierwsi poznać ustalenia, choćby tylko po to, by móc ewentualnie odsunąć od obowiązków osobę, która – według KNF – ujawniła dane finansowe – twierdzi Szubski. Zarząd PGNiG dziś wystąpi oficjalnie do komisji o informację o wynikach postępowania.
6 sierpnia zeszłego roku wieść o gorszych wynikach szybko rozprzestrzeniła się wśród pracowników instytucji finansowych. Z ustaleń KNF wynika, że rozmowy telefoniczne w tej sprawie miały miejsce między 18 pracownikami firm inwestycyjnych.
Na początku czerwca Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła dziesięć postępowań administracyjnych wobec maklerów i doradców inwestycyjnych. Jeśli nadzór uzna, że wykonywali zawód niezgodnie z przepisami prawa i zasadami uczciwego obrotu, to utracą licencje zawodowe. Dodatkowo spotkać może ich odpowiedzialność karna.
– Jeżeli podejrzenia KNF się potwierdzą, z pewnością będzie to jedna z największych spraw związanych z przestępstwem na rynku kapitałowym w historii warszawskiej giełdy – mówi jeden z prawników.