Trefny przeciek z gazowej spółki

Kilkunastu osobom grożą zarzuty karne. Pierwsze rozstrzygnięcia znane będą najwcześniej za kilka miesięcy

Publikacja: 22.07.2009 02:53

Poufne informacje krążyły po instytucjach. Rozbudowana siatka połączeń telefonicznych. Pracownicy co

Poufne informacje krążyły po instytucjach. Rozbudowana siatka połączeń telefonicznych. Pracownicy co najmniej czterech instytucji mieli dostęp, zdaniem KNF, do poufnych informacji z PGNiG. Wykres pokazuje, jak szybko informacja krążyła po rynku.

Foto: Rzeczpospolita

Wyniki finansowe PGNiG za drugi kwartał 2008 r., które zostały opublikowane w raporcie z 13 sierpnia zeszłego roku, okazały się gorsze od oczekiwań rynkowych. Zysk netto spółki wyniósł 280 mln zł. Analitycy spodziewali się, że będzie on na poziomie 400 – 535 mln zł. Jednak informacja o gorszych od oczekiwań wynikach już tydzień wcześniej wypłynęła z biura relacji inwestorskich spółki – twierdzi Komisja Nadzoru Finansowego.

Prezes PGNiG Michał Szubski przyznał, że o tym, iż przeciek być może nastąpił od jednego z pracowników spółki, dowiedział się właśnie od nas. – To kuriozalna sytuacja – mówi Szubski. – Przekazaliśmy komisji w sierpniu ubiegłego roku wyjaśnienia w tej sprawie, ale od tamtej pory nie mieliśmy żadnej informacji o wynikach postępowania. Tymczasem jako zarząd powinniśmy pierwsi poznać ustalenia, choćby tylko po to, by móc ewentualnie odsunąć od obowiązków osobę, która – według KNF – ujawniła dane finansowe – twierdzi Szubski. Zarząd PGNiG dziś wystąpi oficjalnie do komisji o informację o wynikach postępowania.

6 sierpnia zeszłego roku wieść o gorszych wynikach szybko rozprzestrzeniła się wśród pracowników instytucji finansowych. Z ustaleń KNF wynika, że rozmowy telefoniczne w tej sprawie miały miejsce między 18 pracownikami firm inwestycyjnych.

Na początku czerwca Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła dziesięć postępowań administracyjnych wobec maklerów i doradców inwestycyjnych. Jeśli nadzór uzna, że wykonywali zawód niezgodnie z przepisami prawa i zasadami uczciwego obrotu, to utracą licencje zawodowe. Dodatkowo spotkać może ich odpowiedzialność karna.

– Jeżeli podejrzenia KNF się potwierdzą, z pewnością będzie to jedna z największych spraw związanych z przestępstwem na rynku kapitałowym w historii warszawskiej giełdy – mówi jeden z prawników.

Oficjalnie najbardziej znani na rynku prawnicy nie chcieli się wypowiadać na temat całej sytuacji, bo ich kancelarie są zaangażowane w sprawę. Komentarza odmówiły nam m.in. Allen & Overy, Gessel czy Domański Zakrzewski Palinka. Sprawę przy udziale Centralnego Biura Śledczego prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

– Planujemy w najbliższym czasie przesłuchać kilkanaście osób będących w kręgu naszych zainteresowań, przeanalizujemy połączenia telefoniczne, jakie między sobą prowadzili – mówi prokurator Mateusz Martyniuk.

W zeszłym roku sądy ws. przestępstw na rynku finansowym wydały dziesięć wyroków skazujących. Jednak inaczej niż w krajach zachodnich orzecznictwo w tego typu sprawach jest łagodne. Najwyższą orzeczoną karą było skazanie dwóch oskarżonych na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, po 50 tys. zł grzywny i zakaz wykonywania zawodu maklera i doradcy inwestycyjnego przez cztery lata.

W KNF prowadzonych jest dziesięć innych spraw dotyczących wykorzystywania informacji poufnych, w ośmiu innych w tym roku skierowane już były wnioski do prokuratury.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy