Największy na świecie producent turbin wiatrowych miał niespodziewanie straty w II kw. i obniżył prognozę rocznych wyników. Jego akcje taniały więc w Kopenhadze nawet o 25,8 proc.
Firma miała stratę netto 119 mln euro po zysku 43 mln rok temu. Analitycy liczyli na zysk 8,1 mln euro. Obroty spadły o 17 proc., do 1 mld euro. Teraz Vestas oczekuje rocznej marży 5 – 6 proc. zamiast 10 – 11 i obrotów 6 mld, a nie 7 mld.
– Wszystko szło tak jak zakładaliśmy, ale nowe zamówienia pojawiły się później niż liczyliśmy przy planowaniu budżetu. Nie uzyskamy też w II półroczu tyle, ile oczekiwaliśmy – wyjaśnił prezes Bent Carlsen.
Vestas obniżyła prognozy, bo przewiduje tak późne dostawy turbin do USA, Hiszpanii i Niemiec, że zostaną zaksięgowane w następnym roku. Klienci zwlekali z kolei z zamówieniami, bo mieli problemy z otrzymaniem kredytów. Kryzys dotknął też energetyki wiatrowej.
Analitycy źle oceniają zwłokę w ujawnieniu wyników; ten rok uważają za stracony, ale przyszły ma być lepszy.