22 czerwca uwaga europejskich operatorów skupi się na Brukselę, gdzie komisarz Neelie Kroes rozpocznie swoją drugą batalię o zmniejszenie cen usług komórkowych w roamingu. Temat jest nośny społecznie i politycznie, ale analitycy uspokajają: zrezygnowanie z cen premium w roamingu może oznaczać utratę około 1,5-2 proc. przychodów.
Po tym jak w 2007 r. Neelie Kroes, jeszcze jako unijna komisarz do spraw konkurencji, rozpoczęła walkę o obniżenie stawek roamingowych w Unii Europejskiej (regulacje pochodzą z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE z czerwca 2009 r.), kwestia roamingu powróciła na europejską wokandę, tym razem zmierzając do ostatecznego rozwiązania.
UKE chce większych obniżek niż Bruksela
Ma nim być zrównanie stawek w roamingu z taryfami krajowymi, co ma nastąpić w 2016 r. Do tego czasu górny limit cen za usługi w roamingu ma być stopniowo obniżany. Według nieoficjalnych źródeł na które powołują się korespondenci agencji informacyjnych w Brukseli, od 2014 r. maksymalna stawka detaliczna za minutę połączenia w roamingu w ramach UE ma wynosić 24 eurocenty (dziś jest to 39 eurocentów), a za wiadomości SMS - 11 eurocentów (obecnie 10). Szczegóły nowych regulacji wraz harmonogramem obniżek mają zostać zaprezentowane 22 czerwca.
Stawki, które przeciekają z kuluarów w Brukseli wydają się być już ustalone, ale np. polski Urząd Komunikacji Elektronicznej w stanowisku z lutego w sprawie roamingu idzie jeszcze dalej: od 1 lipca 2012 r. cena detaliczna za minutę połączenia wychodzącego miałaby wynosić 20 eurocentów, przychodzącego – 6 eurocentów, a wysłany SMS miałby kosztować tylko 7 eurocentów. UKE chciałby, aby transmisja danych była rozliczana w cenie 0,45 euro za 1 MB. Docelowo te stawki miałby by być o kilkadziesiąt procent niższe (patrz tabela obok).
Niewielka utrata przychodów
W przeciwieństwie do 2007 r., kiedy operatorzy z całej Europy, z największymi graczami takimi jak Deutsche Telekom na czele, argumentowali, że regulacja roamingu oznaczać będzie utratę przychodów, tym razem sprzeciw telekomów jest mało słyszalny.