Gdy S&P obniżyła w sobotę perspektywę ratingu A plus ze stabilnej na negatywną, włoski rząd był zaszokowany. Agencja się myli – twierdzi Ministerstwo Finansów. Agencja uważa jednak, że perspektywy wzrostu PKB są bardzo słabe, a szanse na ograniczenie długu publicznego minimalne.
Ekonomiści sądzą, że "zaraza" z Grecji, Irlandii i Portugalii rozszerza się. S&P wskazuje, że marnie wyglądają perspektywy zwiększenia wydajności we włoskich zakładach pracy. Doskonale to było widać po kłopotach Fiata, który chciał zmienić system pracy w swoich włoskich fabrykach, najmniej wydajnych ze wszystkich, jakie koncern posiada. 28 tys. pracowników włoskich fabryk Fiata produkuje niewiele więcej aut, niż powstaje w fabryce w Tychach (6,5 tys.).
120 proc. PKB
ma wynieść w tym roku włoski dług publiczny
Włochom udało się przejść przez ostatni kryzys finansowy w znacznie lepszej kondycji niż innym krajom strefy euro. Ale z jednocześnie mają oni większe kłopoty z powrotem do wzrostu PKB. W I kwartale 2011 r. Włochy odnotowały 0,1 proc. wzrostu PKB w porównaniu z 1,5 proc. w Niemczech i 1,0 proc. we Francji. "Gospodarka włoska straciła wszystko, co udało jej się zyskać w czasie reform przeprowadzonych w ostatniej dekadzie" – pisze S&P w uzasadnieniu swojej decyzji.