Wszystko dzięki przeprowadzonym reformom – obniżce PIT i składki rentowej. – Roczny bilans dla sektora finansów publicznych wynosi 40 mld zł (2,8 proc. PKB), o tyle więcej pieniędzy zostało w kieszeniach Polaków – wyjaśnił Michał Myck, prezentując „Pierwszy raport przedwyborczy CenEA, 2006 – 11, kto zyskał, a kto stracił?".

Najzamożniejsze gospodarstwa domowe zyskały ok. 10 proc., czyli 800 zł miesięcznie, średnio zamożne ok. 100 zł, a najbiedniejsi 60 zł.

Wśród osób w wieku produkcyjnym najwięcej zyskały rodziny z dziećmi – głównie dzięki wprowadzonej uldze prorodzinnej (przeciętnie 10,2 proc. miesięcznie). Najmniej osoby samotne bez dzieci – 4,3 proc. Nie wprowadzono jednak warunku w postaci otrzymywania świadczeń socjalnych, dlatego najbardziej na uldze zyskały najzamożniejsze rodziny, a jej koszty okazały się wyższe.

Gdy rządziła koalicja PO – PSL, obniżono (uchwalone wcześniej) stawki podatku dochodowego do 18 i 32 proc., ale nie zrealizowano obietnicy wprowadzenia podatku liniowego na poziomie 15 proc. Na nim  Polacy zyskaliby, pod warunkiem jednak, że utrzymano by ulgi. Inaczej dla większości obciążenia by wzrosły.

Z raportu wynika, że podniesienie stawek VAT – podstawowej do 23 proc. – rozłożyło się równomiernie. Utrzymanie waloryzacji rent i emerytur na podstawie inflacji i 20-proc. wzrostu średnich wynagrodzeń w gospodarce narodowej spowodowało, że emeryci zyskali ok. 3,1 proc. ponad inflację.