Rynek win inwestycyjnych w fazie wzrostu

Wrzesień przyniósł na alternatywnym rynku win inwestycyjnych odwrócenie trendu i wzrosty. W październiku wzrost jest kontynuowany – informują analitycy Stilnovisti

Publikacja: 18.10.2012 12:25

Rynek win inwestycyjnych w fazie wzrostu

Foto: Bloomberg

Autorzy raportu radzą zwrócić uwagę zwłaszcza na inwestycyjne włoskie wina z Toskanii i Piemontu: Masseto, Ornellaia, Tignanello, Sassicaia i Solaia. Wymienione wina w okresie ostatnich pięciu lat miały większy wzrost niż Liv-ex 100, uznawany za benchmark rynku.

Przykładowo, ceny win Masseto rosły najmocniej, a średni wzrost ceny różnych roczników wyniósł 110  proc. Analitycy od dawna widzieli duży potencjał w wielkiej piątce win włoskich - widać to było chociażby na aukcjach. Kamyczek do ogródka z wielkiej piątki wrzuciła jedynie Solaia, której kurs odnotował na przełomie września i października spadek, ale tylko o 1 proc. Zdaniem analityków Stilnovisti, inwestycja we włoskie wina to wyłaniająca się mocna alternatywa do win pochodzących z regionu Bordeaux.

Jednocześnie sytuacja inwestorów, którzy aktualnie lokują środki w wina francuskie z regionu Bordeaux, przedstawia się bardzo korzystnie. Wpływ na to mają dwa wydarzenia. Po pierwsze, doszło do zmian właścicielskich Chateau Calon Segur. Nowym właścicielem jest licząca się na rynku firma ubezpieczeniowa Suravenir i Jean-François Moueix. Transakcja opiewała na 200 mln dolarów. Zmiana właściciela miała przede wszystkim wpływ na wyceny poprzednich roczników. Przykładowo, już teraz rocznik 2008, sprzedawany w kwietniu po 370 funtów za butelkę, osiągnął cenę 480 funtów. Dane indeksu Live-ex wskazują, że wyniki Chateau Calon Segur były bardzo dobre, a kurs był nawet lustrzanym odbiciem kursu Liv-Ex 500. W grudniu ubiegłego roku 500-ka zaczęła „zwalniać", a Calon Ségur złamał trend rynkowy i kontynuował wzrost. Prognozowano, że chociaż wiele roczników ma cenę poniżej 50 funtów za butelkę, połączenie z Moueix prawdopodobnie wyniesie cenę w górę. Wynika z tego, że przyszłe roczniki mogą już nie być równie dostępne cenowo.

Drugim czynnikiem mającym, zdaniem autorów raportu, wpływ na wzrost cen, była inna transakcja w regionie Bordeaux. Doszło tutaj do spektakularnej sprzedaży Bellefont-Belcier, 13 hektarowej winnicy, która działa od XVII wieku. Nabył ją chiński przedsiębiorca, który dotychczas znany był w branży metalurgicznej. Wysokość transakcji nie została ujawniona ale szacuje się, że w tym rejonie ceny tylko za hektar ziemi wahają się od 1 do 2 milionów euro, i to bez całej infrastruktury. Bardzo rzadko dochodzi do zmian właścicielskich, ponieważ winnice, to jedno z nielicznych dóbr materialnych, których nie można powiększyć i zawsze przynoszą dochód. Bellefont-Belcier jest pierwszą winnicą produkującą klasyfikowane wino, spośród 40 znajdujących się w rejonie Bordeaux, która znalazła się w chińskich rękach.

Czynnikiem, który powinien przełożyć się na kontynuację  wzrostów, powinno być również gorące i suche lato w Hiszpanii i Włoszech, jednych z największych producentów wina w Europie, które poważnie zaszkodziło zbiorom winogron. Ceny wina w sklepach zaczynają rosnąć. Ten popularny trunek będzie droższy też w Wielkiej Brytanii. Specjaliści szacują, że zbiory winogron w Hiszpanii będą niższe o 40 proc. niż w roku ubiegłym. Z kolei zbiory we Włoszech spadną o ponad 8 proc. Pesymiści twierdzą, że plantatorzy będą mieli najniższe plony od 1950 roku. Producenci w krajach tzw. Nowego Świata, czyli Australii i Nowej Zelandii, już podwyższyli ceny wina, w związku ze słabszymi zbiorami w Europie.

- Jestem przekonany, że w ceny zaczną podnosić także Hiszpanie i Włosi. Już teraz cena detaliczna hiszpańskiego wina w brytyjskich supermarketach wzrosła średnio o 4 proc. do 4,55 funta w ubiegłym roku, a włoskiego o 3 proc. do 4,37 funta. A to dopiero początek zwyżki. Bardzo chłonnym rynkiem są Chiny, które praktycznie mogą kupić dowolną ilość tego trunku - mówi Krzysztof Maruszewski, prezes Stilnovisti.

Podobnego zdania są eksperci rynku, uważają oni, że ceny wina hiszpańskiego i włoskiego, które stanowią około 25 proc. całej sprzedaży wina w Wielkiej Brytanii, mogą wzrosnąć o kolejne 10 proc. w tym roku z powodu zmniejszonych zbiorów.

Autorzy raportu radzą zwrócić uwagę zwłaszcza na inwestycyjne włoskie wina z Toskanii i Piemontu: Masseto, Ornellaia, Tignanello, Sassicaia i Solaia. Wymienione wina w okresie ostatnich pięciu lat miały większy wzrost niż Liv-ex 100, uznawany za benchmark rynku.

Przykładowo, ceny win Masseto rosły najmocniej, a średni wzrost ceny różnych roczników wyniósł 110  proc. Analitycy od dawna widzieli duży potencjał w wielkiej piątce win włoskich - widać to było chociażby na aukcjach. Kamyczek do ogródka z wielkiej piątki wrzuciła jedynie Solaia, której kurs odnotował na przełomie września i października spadek, ale tylko o 1 proc. Zdaniem analityków Stilnovisti, inwestycja we włoskie wina to wyłaniająca się mocna alternatywa do win pochodzących z regionu Bordeaux.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy