Wtorkowa sesja była trzecią z rzędu, na której złoty zyskiwał na wartości do głównych walut. Poprawa sentymentu do naszego pieniądza to efekt zmiany trendu na parze EUR/USD za sprawą informacji o zaskakująco dobrych nastrojach niemieckich inwestorów (indeks ZEW). Wczoraj euro zyskało do dolara ponad 0,4 proc.
Do wzrostu zainteresowania naszym pieniądzem przyczyniły się też wypowiedzi przedstawicieli RPP i prezesa NBP o konieczności szybkiego obniżania stóp procentowych. W tej sytuacji inwestorzy zaczęli w przyspieszonym tempie wymieniać waluty na złotego i kupować polskie obligacje, których ceny w ostatnich dniach gwałtownie rosły do rekordowych poziomów w historii (dopiero we wtorek ich ceny lekko spadły).
Późnym popołudniem za euro płacono w Warszawie niewiele ponad 4,08 zł, czyli dwa grosze (0,5 proc.) mniej niż w poniedziałek. Frank szwajcarski stracił 0,8 proc., do 3,37 zł. Dolar amerykański zniżkował o 1 proc., do 3,14 zł.
Na rynku długu wczorajsza sesja zakończyła się lekką przewagą sprzedających, co należy tłumaczyć chęcią realizacji zysków. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich wzrosło do 3,86 proc., pięcioletnich do 3,31 proc., a dwuletnich do 3,21 proc.