Kolejne godziny przyniosły jednak poprawę sentymentu wobec naszego pieniądza. Jeszcze przed południem kursy głównych walut spadły poniżej poziomów obserwowanych dzień wcześniej. Inwestorzy szukali okazji do zarobku na złotym, bo okazało się, że nastroje inwestorów i analityków w Niemczech (indeks ZEW)?są najlepsze od trzech lat.
Kolejnym bodźcem do kupowania złotego okazały się, opublikowane o godz. 14, dane o styczniowej produkcji przemysłowej, która wbrew pesymistycznym prognozom, okazała się wyższa niż oczekiwano (wzrosła rok do roku o 0,3 proc.). To przesądziło, że złoty zakończył wtorek mocnymi zwyżkami. Wieczorem euro kosztowało sporo poniżej 4,17 zł (spadek o ponad 0,4 proc.), frank poniżej 3,38 zł (0,5 proc.). Tyle samo, do niespełna 3,12 zł, potaniał też dolar.
Na rynku długu dochodowości lekko wczoraj zwyżkowały. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich wzrosło do 4 proc. z 3,98 proc. a pięcioletnich do 3,54 proc. z 3,5 proc. W przypadku dwulatek wynosiło 3,35 proc. (3,34 proc.).