Po ostatniej obniżce stóp przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,5 pkt proc. (do 3,25 proc.) banki mocno ścięły oprocentowanie depozytów. – Najmocniej obniżyły oprocentowanie lokat półrocznych i rocznych – zauważa Michał Sadrak, analityk Open Finance.
Na rynku już niewiele instytucji oferuje depozyty, których oprocentowanie wynosi 4–5 proc., nie stawiając przy tym dodatkowych warunków, jak zdeponowanie nowych środków, założenie konta bankowego czy kupno produktu inwestycyjnego.
Jednak warto zwrócić uwagę, że inflacja mocno spadła i w lutym sięgnęła 1,3 proc. To oznacza, że realny zysk z rocznego depozytu o średnim oprocentowaniu 4,99 proc. zakończonego w ubiegłym miesiącu wyniósł aż 2,7 proc. Natomiast rok temu przy średnim oprocentowaniu 4,76 proc. był ujemny (-0,43 proc.) – wynika z wyliczeń Open Finance.
– W ostatnich kilku kwartałach nie było niczym nadzwyczajnym, że po uwzględnieniu inflacji i podatku realna rentowność bankowych lokat znajdowała się poniżej zera. Sytuacja odmieniła się w październiku, kiedy dynamika wzrostu cen zaczęła hamować – mówi Michał Banach, ekspert z BGŻ Optima.
Najwyższe oprocentowanie rocznej lokaty bez konieczności zakładania konta oferuje aktualnie FM Bank – 4,8 proc. Minimalna wpłata to 1 tys. zł. Można zdeponować dowolną kwotę. Zerwanie lokaty oznacza całkowitą utratę odsetek.