Nietypowe inwestycje alternatywne przynoszące zyski

Skafander rosyjskiego kosmonauty osiągnął na aukcji cenę 242 tys. dolarów.

Publikacja: 08.08.2013 02:15

Prototypowy kartridż ze słynną grą „The Legend of Zelda" przeznaczoną na niezwykle popularną w latach 80. ubiegłego wieku konsolę firmy Nintedo (NES), został sprzedany w sierpniu ubiegłego roku na aukcji eBay za 55 tys. dolarów. Taka kwota może wydawać się szokująca. Ale popyt na rynku gier retro napędzają fani, którzy przed laty spędzali bezsenne noce, grając na pierwszych komputerach Atari i Commodore oraz wspomnianych konsolach Nintendo. Część z nich chce odświeżyć wspomnienia z czasów młodości. Na rynku brakuje jednak nośników z uwielbianymi przez nich tytułami. To sprawia, że ceny zachowanych egzemplarzy, zwłaszcza tych w najlepszym stanie, z opakowaniem i instrukcją, osiągają niebotyczny poziom.

Jednym z najbardziej poszukiwanych tytułów jest „Stadium Events". Jest to gra przeznaczona, podobnie jak „Zelda", na konsolę NES. Została wyprodukowana przez japońską firmę Bandai. Trafiła do sprzedaży w 1987 r. Rok później. prawa do niej kupiła firma Nintendo. Wtedy pierwotną edycję wycofano z rynku i gra została ponownie wypuszczona pod zmienioną nazwą „World Class Track Meet". Zanim to nastąpiło, około 200 starych kopii zostało sprzedanych.

Do dziś zachowało się nie więcej niż 10–20 egzemplarzy „Stadium Events". Najdroższy z nich został sprzedany w 2010 r. za 41,3 tys. dolarów.

Fani poszukują również kartonowego pudełka, w którym była sprzedawana gra (większość dzieci szybko rozrywała opakowanie i wyrzucała je do śmieci). Najwięksi zapaleńcy gotowi są zapłacić za puste pudełko „Stadium Events" – w nienaruszonym stanie – nawet 10 tys. dolarów.

Houston, mamy problem

Jeszcze większe rekordy padają na rynku pamiątek związanych z podbojem kosmosu. Najbardziej pożądane przez kolekcjonerów są skafandry kosmonautów. Na aukcje nie trafiają jednak ubiory Amerykanów, ponieważ pierwszeństwo w ich nabyciu ma Instytut Smithsona. Pojawiają się natomiast skafandry wyprodukowane dla Rosjan. Jeden z nich został sprzedany w 2011 r. na licytacji w nowojorskim domu aukcyjnym Bonhams za 242 tys. dolarów.

Poszukiwane są także dokumenty zawierające procedury stosowane podczas feralnej misji Apollo 13 w kwietniu 1970 r. Jej celem miało być kolejne lądowanie na powierzchni Księżyca. Jednak na skutek eksplozji zbiornika z tlenem w module serwisowym plany te trzeba było porzucić. Załoga statku rozpoczęła dramatyczną walkę o przeżycie. Ostatecznie trójce astronautów udało się powrócić na Ziemię 17 kwietnia 1970 r.

Podczas aukcji w Bonhams 25 marca 2013 r. kartka dokumentu ze szczegółowym planem działań w czasie misji osiągnęła cenę 84,1 tys. dolarów. To jednak nic w porównaniu z kwotą, jaką uzyskano w listopadzie 2011 r. za listę zadań (liczącą 70 stron) należącą do komandora Jima Lovellsa, członka załogi Apollo 13. Podczas licytacji zorganizowanej przez Heritage Auctions w Dallas padł rekord – ponad 388 tys. dolarów. Wkrótce do akcji wkroczyła Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), twierdząc, że prawa do eksponatu należą do niej. Transakcja została wstrzymana. Rozgorzała dyskusja, która zakończyła się wprowadzeniem nowych regulacji prawnych. Obecnie uczestnicy trzech pierwszych amerykańskich programów załogowych lotów kosmicznych mogą w pełni dysponować eksponatami, które zachowali z pobytu poza Ziemią.

Z morskiej toni na giełdę

Dreszczyk emocji wywołują z pewnością w inwestorach skarby zatopione w morskich głębinach. Ich poszukiwaniem i wydobyciem zajmuje się amerykańska spółka Odyssey Marine Exploration. Ostatnio skupia się głównie na pracach we wraku parowca SS Gairsoppa, który zatonął w lutym 1941 r. po storpedowaniu przez niemieckiego U-Boota. Parowiec osiadł na głębokości 4,7 tys. m, około 300 mil (480 km) na południowy zachód od wybrzeży Irlandii.

W lipcu 2012 r. firmie udało się wyciągnąć z wraku 48 ton srebra. Kilka dni temu Odyssey poinformował o wydobyciu kolejnych 56 ton surowca. Firma, która wyłożyła własne środki na poszukiwanie okrętu, działa na mocy porozumienia z rządem brytyjskim. Zgodnie z nim do spółki trafi aż 80 proc. wartości odzyskanego skarbu.

Dlaczego te informacje są przydatne dla indywidualnych inwestorów? Otóż Odyssey Marine Exploration jest spółką notowaną na amerykańskiej giełdzie Nasdaq. Kolejne jej sukcesy przekładają się na wzrost cen akcji, co prawda niezbyt dynamiczny. Niestety, poszukiwanie skarbów zatopionych w morskich odmętach nie jest tanim przedsięwzięciem.

Prototypowy kartridż ze słynną grą „The Legend of Zelda" przeznaczoną na niezwykle popularną w latach 80. ubiegłego wieku konsolę firmy Nintedo (NES), został sprzedany w sierpniu ubiegłego roku na aukcji eBay za 55 tys. dolarów. Taka kwota może wydawać się szokująca. Ale popyt na rynku gier retro napędzają fani, którzy przed laty spędzali bezsenne noce, grając na pierwszych komputerach Atari i Commodore oraz wspomnianych konsolach Nintendo. Część z nich chce odświeżyć wspomnienia z czasów młodości. Na rynku brakuje jednak nośników z uwielbianymi przez nich tytułami. To sprawia, że ceny zachowanych egzemplarzy, zwłaszcza tych w najlepszym stanie, z opakowaniem i instrukcją, osiągają niebotyczny poziom.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy