Dariusz ?Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów ?dłużnych w Union Investment TFI
Zakładając, że stopa wolna od ryzyka i stopy procentowe pozostaną na dotychczasowym poziomie, dobrze zarządzane fundusze pieniężne mogą wypracować zyski nieco wyższe niż lokaty bankowe, czyli około 3–3,5 proc. w skali roku. Fundusze obligacji również powinny przynieść dodatnie stopy zwrotu. W zależności od rozwoju sytuacji i polityki inwestycyjnej funduszu spodziewamy się wyników w wysokości 2–4,5 proc. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że w 2014 r. przyjdzie nam się zmierzyć ze wzrostem rentowności polskich obligacji skarbowych (czyli ze spadkiem cen). Tym samym osiągnięcie satysfakcjonujących stóp zwrotu będzie mocno uzależnione od umiejętności zarządzających i odpowiedniego, aktywnego przebudowywania portfela w ciągu całego roku.
Jeśli chodzi o kondycję krajowego rynku obligacji, należy pamiętać, że w wyniku reformy systemu emerytalnego jesteśmy świadkami zniknięcia dużego uczestnika rynku, jakim były OFE. Przez jakiś czas może to skutkować zwiększoną zmiennością kursów obligacji i walut, ponieważ inwestorzy zagraniczni będą mieli większy wpływ na polski rynek niż do tej pory. Będzie to widoczne szczególnie w momentach globalnych zawirowań. Oceniamy jednak, że prędzej czy później rynek znajdzie swój punkt równowagi.
—jam
Jarosław ?Lis, zarządzający BPH TFI
Relatywna siła małych i średnich spółek względem największych firm notowanych w Warszawie zależy przede wszystkim od dwóch czynników: koniunktury gospodarczej oraz napływu kapitału inwestorów indywidualnych do funduszy inwestycyjnych.
Poprawa koniunktury gospodarczej od kilku kwartałów jest faktem i sprzyja ryzykownym inwestycjom. Zarówno sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa systematycznie rosły przez cały 2013 r. Wskaźniki wyprzedzające sugerują kontynuację tego trendu w najbliższych kwartałach. Trzeba jednak pamiętać, że małe i średnie spółki zachowują się najlepiej w pierwszym okresie poprawy koniunktury, kiedy ich wyceny są niskie w stosunku do dużych spółek. Obecnie kursy małych i średnich firm rozumianych szeroko nie powinny już zachowywać się znacznie lepiej niż kursy dużych spółek. Tylko silniejsza poprawa koniunktury gospodarczej (niż oczekiwany dzisiaj wzrost PKB o 3–3,5 proc.) mogłaby zdecydowanie pomóc mniejszym spółkom.
Drugim bardzo ważnym czynnikiem jest napływ na giełdę pieniędzy od inwestorów indywidualnych. Biorąc pod uwagę stosunkowo niskie stopy zwrotu z inwestycji alternatywnych wobec akcji, można przyjąć, że w tym roku środki nadal będą płynąć na giełdę. W związku z tym akcje mniejszych spółek mogą przynieść wyższą stopę zwrotu niż dużych firm, jednak różnica nie będzie tak duża jak w 2013 r.
—jam