Na ratunek Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej

Ugodą zakończył się wieloletni spór MNI, kontrolowanego przez Andrzeja Piechockiego i Orange Polska, zarządzanego dziś przez Bruno Duthoit. Porozumienie nie jest bez znaczenia dla losów Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej i unijnej dotacji z nią związanej. Właścicielowi MSS - Hyperionowi - powinna pomóc w zdobyciu bardzo potrzebnego finansowania, a może i dopięciu umowy (nota bene z Orange) na dzierżawę zasobów, które mają domknąć projekt.

Publikacja: 05.09.2014 10:08

Na ratunek Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej

Foto: ROL

MNI w 2009 r. kupiło znaczący pakiet akcji notowanej na GPW spółki PPWK z firmą Długie Rozmowy (i Neotelem) w środku. DR próbowały sił na rynku usług detalicznych telefonii stacjonarnej wykorzystując sieć Orange (wtedy TP). Za opóźnienia w realizacji zleceń naliczały gigantowi kary umowne. Od października 2009 r., już po wejściu do grupy MNI, DR zaczęły potrącać naliczone kary z zobowiązaniami wobec  giganta.

Kto pierwszy złożył pozew - firmy nie precyzują. Dotknął on też najważniejszej firmy MNI: MNI Telecom (dziś MNI Centrum Usług) miało przez pewien czas zajęte konta, czym tłumaczyło pogorszenie wyników.

MNI oceniało swoje roszczenia wobec Orange nawet na 436 mln zł. Orange nigdy nie zawiązał rezerw w związku ze sporem, a przed sądem dochodził około 37 mln zł. Ostatecznie, na podstawie ugody otrzyma 10,3 mln zł w formie sieci światłowodowych. - Mamy pomysły jak je wykorzystać, ale na szczegóły jeszcze za wcześnie - mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange potwierdzając, że firmy zakopały wojenny topór.

Tymczasem ugoda jest ważna z różnych względów. Ma przede wszystkim znaczenie dla Hyperiona, wystawionego na sprzedaż przez MNI. Nowy prezes Hyperiona, Piotr Majchrzak, z jednej organizuje konsorcjum inwestorów, a z drugiej finansowanie bankowe – jak mówi – przede wszystkim na budowę Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej. Hyperion jest właścicielem tego projektu.

Rozmowy z bankami mają się dopiero zacząć. Wygląda na to, że to przede wszystkim pod ich kątem Hyperion porozumiał się z MNI, iż za 50 mln zł odkupi od tej firmy sieci dawnych operatorów: Telefonii Pilickiej i Szeptela.

- To umowa wstępna, która wymaga uzgodnienia z władzami statutowymi Hyperiona, ale pozwala zacząć rozmowy z bankami o finansowaniu grupy Hyperiona, w tym przede wszystkim o finansowaniu Małopolskiej Sieci Szerokopasmowej – mówi nam Majchrzak.

Z jego słów wynika, że przejęcie aktywów telekomunikacyjnych ma przekonać instytucje, aby udzieliły Hyperionowi samodzielnych pożyczek. - Hyperion jest związany z MNI umowami kredytowymi. Aby skutecznie i w prosty sposób zakończyć te związki  chcemy przejąć część zobowiązań wraz z majątkiem, do których są przypisane – wyjaśnia.

- Nie wykluczamy w przyszłości rozwoju usług ostatniej mili i aktywa telekomunikacyjne MNI byłyby ich zaczynem – mówi Piotr Majchrzak. Pytany, czy planowana transakcja obejmuje również klientów Pilickiej i Szeptela (według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej udział w rynku telefonii stacjonarnej MNI CU to około 1 proc., czyli z grubsza licząc około 80 tys. abonentów) - dodaje:  - Zastanawiamy się jeszcze.

Zobowiązania Hyperiona wobec jednostek powiązanych Hyperiona na koniec czerwca wynosiły 45,9 mln zł. Lektura raportu pokazuje też, że z końcem lipca upłynął termin spłaty 15 mln zł kredytu zaciągniętych w mBanku i BZ WBK. Zarząd podał w raporcie, że prowadzi rozmowy z tymi instytucjami o wydłużeniu terminu spłaty zaległych 8,5 mln zł. Podobną kwotę za emisję warrantów Hyperion ma otrzymać od akcjonariuszy: dotychczasowych i nowych.

Ci ostatni, według Majchrzaka pojawią się jeszcze w tym miesiącu, a rozmowy z bankami o finansowaniu dla grupy prezes chciałby zakończyć w połowie października. Na razie, opowiada, zasygnalizował instytucjom plan i ponoć miał on zostać dobrze przyjęty. Gdy finansowanie będzie - przyjdzie czas na dokończenie rozmów z MNI o finalizacji ogłoszonej wczoraj transakcji – mówi prezes Hyperiona. Zapewnia, że – mimo że w radzie nadzorczej kierowanej przez niego firmy pojawiły się nazwiska kojarzone z Zygmuntem Solorzem-Żakiem (jak Przemysław Schmidt, czy Tadeusz Kubiak) – to żadnej z firm miliardera nie ma wśród potencjalnych nabywców nowych akcji Hyperiona.

MSS, która ma zbudować światłowodową sieć (1,2 tys. km nowej i – zgodnie ze studium wykonalności wykorzystać 1,7 tys. km już istniejących zasobów) ma coraz mniej czasu, jeśli nie chce stracić około 64 mln zł dotacji ze środków unijnych. Terminy rozliczenia unijnego projektu upłyną z końcem września 2015 roku (zostały przesunięte o trzy miesiące na wniosek firmy).

Według prezesa Hyperiona MSS zaczyna powoli prowadzić działalność operacyjną. - MSS do końca września uruchomi pierwsze światłowody, czyli udostępni punkty dostępowe innym operatorom – deklaruje.

I tu także nie bez znaczenia jest zawarta właśnie ugoda. Majchrzak nie ukrywa, że liczy, iż MSS wykorzysta zasoby Orange. - Cały czas prowadzimy z Orange Polska rozmowy o dzierżawie infrastruktury tego operatora na potrzeby MSS. Przyspieszyły miesiąc temu i jesteśmy blisko ich finalizacji. Zakończenie sporu między MNI i Orange sprawia, że nie ma ryzyka iż przejmując łącza Pilickiej i Szeptela przejmiemy zatrute aktywa - deklaruje.

Orange Polska nie przeczy, że rozmowy są prowadzone, ale rzecznik nie chciał jednak komentować tej kwestii.

Telekom, obok Netii i Hawe telekom był zainteresowany przejęciem MSS. Ostatecznie kupił udziały MSS Hyperion za 2,6 mln zł.

Wartość całego projektu szerokopasmowego MSS to 192 mln zł brutto (156 mln zł netto). W półrocznym sprawozdaniu Hyperion informował, że oprócz 64 mln zł dotacji do sfinansowania projektu przyczyni się jeden z banków specjalizujący się w finansowaniu tego typu projektów.

W czerwcu br. Hyperion był nadal właścicielem 100 proc. udziałów w Telestarze, właścicielu kanału iTV, biura podróży i sieci sklepów internetowych. Zakomunikował, że zamierza je sprzedać.

MNI w 2009 r. kupiło znaczący pakiet akcji notowanej na GPW spółki PPWK z firmą Długie Rozmowy (i Neotelem) w środku. DR próbowały sił na rynku usług detalicznych telefonii stacjonarnej wykorzystując sieć Orange (wtedy TP). Za opóźnienia w realizacji zleceń naliczały gigantowi kary umowne. Od października 2009 r., już po wejściu do grupy MNI, DR zaczęły potrącać naliczone kary z zobowiązaniami wobec  giganta.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze