W razie wypadku zawinionego przez posiadacza polisy poszkodowani mogą liczyć na sfinansowanie przez towarzystwo naprawy pojazdu oraz na wypłatę świadczeń związanych z uszkodzeniem ciała czy utratą zdrowia. Polisa taka chroni więc właścicieli jednośladów przed finansowymi skutkami wypadków, których są sprawcami. W 2015 r. policji zgłoszono prawie 396 tys. zdarzeń drogowych, w tym 13,5 tys. z udziałem motocykli i motorowerów.
Obowiązkowe ubezpieczenie OC należy kupić nie później niż w dniu rejestracji fabrycznie nowego pojazdu. W 2016 r. za brak polisy właściciel motocykla czy motoroweru płaci karę w wysokości: 120 zł (jeśli nie miał OC w okresie do czterech dni), 310 zł (od czterech do 14 dni) lub 620 zł (powyżej 14 dni).
Co oprócz OC
Motocykliści mogą też kupić polisy dobrowolne: AC, NNW i assistance. Tutaj oferta towarzystw jest skromniejsza i nie wszyscy ubezpieczyciele oferują pełen pakiet. Zdarza się też, że inna jest oferta dla posiadaczy aut, a inna dla motocykli i skuterów.
W Warcie w przypadku AC kluczowa różnica dotyczy kradzieży. Polisa dla motocykli będzie uwzględniała 15-proc. udział własny. Natomiast ubezpieczenie motorowerów (silniki do 50 cm sześc.) w ogóle nie obejmuje tego ryzyka.
– Jeśli do kolizji czy wypadku dojdzie z winy motocyklisty albo motorowerzysty, nie może on liczyć na zwrot kosztów naprawy pojazdu. Warto podkreślić, że nierzadko dochodzi do uszkodzenia sprzętu, a urazowość w wyniku takich zdarzeń jest znacznie wyższa – wyjaśnia Robert Kowalczyk z InterRisk.