Kirienko o budowie elektrowni Bielenije rozmawiał w Moskwie z bułgarskim ministrem gospodarki i energetyki Trajko Trajkowem. Rosjanie są gotowi dać na projekt elektrowni atomowej do 400 mln euro w tym roku i do 1,5 mld euro w 2011 r. W formie kredytu długoterminowego lub udziału w przyszłej elektrowni. W ubiegłym roku z projektu, jak przypomina lenta.ru, wycofała się niemiecka firma RWE mająca 49 proc. udziałów (reszta należy do Bułgarii).

- Możemy to dać bardzo szybko i bez gwarancji ze strony rządu Bułgarii - dodał szef Rosatomu.

Dlaczego Rosji tak bardzo zależy na nowej bułgarskiej atomówce? Bo przetarg na jej budowę wygrała państwowa, podległa Rosatomowi firma Atomstrojeksport. Wtedy bułgarski minister mówił, że inwestycja będzie kosztowała nie wcześniej zakładane 4 mld euro ale aż 10 mld euro. Bielenije to jeszcze pieśń socjalizmu. Budowę rozpoczęto w 1984 r. Miały powstać dwa bloki energetyczne. W 1990 r cały projekt został wstrzymany.

Na razie bułgarski rząd nie zdecydował czy propozycję Rosjan przyjmie. Ale według wielu analityków, po prostu nie ma wyjścia.