Jeszcze w lutym, gdy resort gospodarki prognozował 70 mln zł zysku netto górnictwa węgla kamiennego, wydawało się to prawie niemożliwe. Teraz jednak okazuje się, że może to być nawet jeszcze więcej.
Spółki węglowe podały, na razie nieaudytowane, wyniki (ostateczne będą znane dopiero w II kwartale). Wynika z nich, że wszystkie – z wyjątkiem JSW – wypracowały większe zyski.
To nie znaczy jednak, że kondycja polskiego górnictwa jest lepsza. Główną przyczyną są bowiem wyższe średnio o 40 proc. ceny węgla od tych w 2008 r. Dlatego zyski za ten rok nie będą imponujące – kopalnie bowiem nie przewidziały podwyżki cen paliwa dla energetyki, a ta mimo to i tak zmniejszyła u nich zamówienia, stawiając na tańszy węgiel z importu (m.in. z tego powodu Kompania Węglowa prognozuje 200 mln zł straty netto na 2010 r.).
Wynik górnictwa uratowała Bogdanka, ale także – jak wynika z informacji „Rz" – Południowy Koncern Węglowy z grupy Tauron. By sprawdziła się prognoza zysku branży resortu gospodarki, PKW musiałby mieć 90 mln zł zysku netto – z szacunków „Rz" wynika, że ma ok. 100 mln zł.
Stratę za 2009 r. odnotowała jedynie JSW – dlatego, że produkuje głównie węgiel koksujący (jest jego największym producentem w UE), bazę do produkcji stali, na którą była dekoniunktura. Ale na ten rok JSW prognozuje 11 mln zł zysku netto. Kompania zaś zapewnia, że jej prognozowana strata może się zmniejszyć, jeśli zakłady wydobywcze zostaną zwolnione z podatku od wyrobisk, na który spółka utworzyła rezerwę 100 mln zł (jej rozwiązanie zmniejszyłoby planowaną stratę spółki o połowę).