Na 37. aukcji Warszawskiego Centrum Numizmatycznego, która odbyła się 1 grudnia, sprzedano większość z 1172 wystawionych walorów. Były wśród nich m.in. stare monety, banknoty i medale. Najwyższe ceny uzyskiwały rzadkie monety w pięknym stanie, stanowiące pewną lokatę kapitału.W zdumienie wprawiła wszystkich cena zapłacona za 50-groszówkę próbną z 1938 r., wybitą w miedzioniklu. Moneta ta (znane są jej dwa egzemplarze), w pięknym stanie, była wyceniona w katalogu na 12,5 tys. zł, a została sprzedana za 70 tys. zł.
Niektóre stare monety zmieniały właściciela po cenach wywoławczych (80 proc. ceny katalogowej). Natomiast wysokie ceny, wielokrotnie przekraczające te podane w katalogu aukcyjnym, uzyskiwały międzywojenne polskie monety – pospolite, ale w doskonałym stanie. To samo dotyczyło monet próbnych. Kolekcjonerzy nie żałowali na nie pieniędzy.
Dużo mniejsza była aukcja Warszawskiego Stowarzyszenia Numizmatycznego i firmy Monland (8 grudnia). Zaoferowano na niej 711 walorów. Sprzedano większość z nich, ale też wiele nie znalazło nabywców. Przykładem może być dość rzadki banknot 50 zł z 1936 r., którego stan, zdaniem kolekcjonerów, nie odpowiadał cenie wywoławczej wynoszącej aż 4 tys. zł.Wyraźnie mniejsze niż na wcześniejszych aukcjach było zainteresowanie monetami spółdzielni wojskowych. Większą popularnością cieszyła się natomiast literatura kolekcjonerska.