Cyberprzestępcy zazwyczaj atakują jednocześnie wiele kont bankowych z założeniem, że atak powiedzie się tylko w stosunku do nielicznych. Ich działania są proste i mechaniczne, dlatego równie prostymi metodami – korzystając z darmowych narzędzi i zachowując minimum zdrowego rozsądku – można się przed nimi obronić. Oczywiście naiwnością byłoby twierdzenie, że sposoby te zawsze są skuteczne.
Bardzo groźne są ataki typu phishing, czyli próby przechwycenia danych klientów banku, w tym loginu i hasła. Głównie wykorzystuje się do tego podstawione strony internetowe.
Ataki mogą różnić się detalami, ale mechanizm działania oszustów zawsze jest podobny. Podszywając się pod bank, rozsyłają do setek tysięcy przypadkowych osób e-maile z prośbą o zalogowanie się do systemu bankowości internetowej i udostępnienie danych używanych przy logowaniu. Rzekomo jest to niezbędne ze względów bezpieczeństwa, z powodu wymiany systemu informatycznego lub po to, by przeprowadzić weryfikację danych.W przesłanej wiadomości od razu znajduje się link do strony z formularzem logowania. Nie jest to jednak oryginalny serwis banku, tylko spreparowana przez przestępców kopia stworzona tylko po to, by pozyskać dane (z powodu błędu w najpopularniejszej przeglądarce internetowej Internet Explorer możliwe jest zamaskowanie prawdziwego adresu podstawionej strony).
Większość e-maili trafia oczywiście do osób, które nigdy nie miały konta w danym banku, i ci nie są w żaden sposób zagrożeni. Jednak część wiadomości udaje się skierować do klientów banku, spośród których część może się okazać podatna na manipulację.
Skala przestępczych działań służących wyłudzaniu danych od klientów banków jest niepokojąco duża. Z najnowszego raportu firmy Symantec (producent programów antywirusowych) wynika, że tylko w grudniu ubiegłego roku w Internecie odnaleziono 16 176 unikalnych stron służących przechwytywaniu takich informacji. 83 proc. ataków było skierowane przeciwko instytucjom finansowym i ich klientom.