Dobrych mebli jest coraz mniej

Meble prapradziadka to lokata racjonalna, pewna i obliczona na długie lata - mówi Marek Lengiewicz, prezes Domu Aukcyjnego Rempex w rozmowie z "Rz"

Publikacja: 22.01.2009 00:35

Marek Lengiewicz

Marek Lengiewicz

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Meble babuni jako przedmiot inwestycji?[/b]

Marek Lengiewicz: Powiedziałbym raczej, że meble prapradziadka… Jest to lokata racjonalna, pewna i obliczona na długie lata. Polecałbym zwłaszcza meble o znacznej wartości historycznej, których ceny nie są jeszcze zaporowe. Na przykład ładna barokowa komoda kosztuje około 20 tys. zł. I nic nie wskazuje na to, żebyśmy mogli na niej stracić. Wręcz przeciwnie, bo dobrych mebli jest coraz mniej. Zdecydowanie lepszym wyborem jest kupowanie prawdziwych antyków, a nie tzw. staroci, które mają dużo uroku, ale brak im waloru unikalności.

[b]Czym się kierować przy wyborze gdańskiego kredensu?[/b]

Koniecznie należy skontaktować się ze specjalistą, który wykona ekspertyzę. Często się zdarza, że pięknie wyglądający mebel jest w dużej części nieoryginalny. Zawsze mieliśmy dobrych stolarzy, więc np. XIX-wieczna renowacja renesansowego mebla może wyglądać tak dobrze, że trzeba prawdziwego znawcy, żeby ujawnić, ile zostało z oryginału. A zdarza się, że pozostawiano tylko ścianki czołowe.

[b]Na czym polega racjonalna inwestycja w antyki?[/b]

Najlepszy przykład to zachowanie zagranicznych specjalistów, którym przyszło spędzić kilka lat w Polsce. Wielu z nich, wiedząc o tym, że za kilka lat wyjadą z naszego kraju, kupowało antyki, żeby odsprzedać je z zyskiem, likwidując mieszkanie. To postawa godna rekomendacji. Moja znajoma co kilka lat wymieniała meble w domu, za każdym razem na starsze i cenniejsze. Dziś dysponuje wspaniałą wartościową kolekcją kupioną za relatywnie niewielkie pieniądze.

[b]Jak ocenia pan polski rynek?[/b]

Klienci kupują coraz bardziej świadomie, wielu z nich ma sporą wiedzę z dziedziny historii sztuki. Kilkanaście lat temu, w okresie transformacji, zakupy dzieł sztuki pomagały czasem… w praniu pieniędzy. Zdarzało się, że wspaniałe obrazy czy meble trafiały do garażu lub piwnicy. Dziś na szczęście wygląda to zupełnie inaczej.

Zainteresowanie dawnymi meblami sięgnęło zenitu w latach 80. Wtedy kupienie nowej, byle jakiej meblościanki wymagało zapisów, list kolejkowych i długich tygodni czekania. Dziś te cudem zdobyte meblościanki w najlepszym razie służą jako półki w piwnicach. A ci, którzy w tym trudnym okresie kupili stylowe meble, dysponują dziś sporym kapitałem. Ceny oczywiście też wzrosły. Kiedyś eklektyczny kredens można było kupić za 20 dolarów, dziś za 2000. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas siła nabywcza dolara była nieporównywalnie większa.

[b]Dlaczego więc w latach 90. zainteresowanie antykami zmalało?[/b]

Odpowiedzi są trzy. Po pierwsze – pojawiła się ogromna oferta nowych mebli. Po drugie – rynek antyków zepsuli importerzy tandetnych podróbek, które dla części klientów były trudne do rozpoznania. Po trzecie – zmieniły się marzenia Polaków, którzy kiedyś śnili o dworku pod miastem wyposażonym „ludwikami”, a dziś szczyt marzeń to luksusowy apartament w samym centrum. Należy jednak pamiętać, że i w nowym mieszkaniu zabytkowe meble świetnie się prezentują. Poza tym wartość antyków, w odróżnieniu od nowych mebli, stabilnie rośnie.

rozmawiał Piotr Cegłowski

[b][i]Marek Lengiewicz i Piotr Cegłowski będą gośćmi red. Andrzeja Nierychły w TV Biznes, premiera dziś, w czwartek, o godz. 10.15.[/i][/b]

[ramka][b]Anna Feliks, ekspert Działu Mebli Muzeum Narodowego w Warszawie[/b]

Wiele interesujących mebli można dziś kupić za 50 – 70 proc. ich rzeczywistej wartości. Przy zakupie trzeba się kierować własnymi upodobaniami, jednak wydając powyżej 2 tys. złotych, warto już spytać o radę eksperta. Na rynku sporo jest tak dobrych podróbek, że wprowadzają w błąd nawet doświadczonych antykwariuszy. Inny problem to renowacje, po których z oryginału niewiele zostaje. Należy wystrzegać się zwłaszcza tych mebli, w których na nowo poniklowano metalowe elementy.

Godną uwagi inwestycją mogą dziś być meble z okresu dwudziestolecia międzywojennego wykonane na zamówienie i przy użyciu nietypowych materiałów. Niedawno na jednej z aukcji pojawiły się dwa fotele i stół według projektu Józefa Czajkowskiego. Kosztowały 12 i 45 tys. zł i mimo atrakcyjnych cen nie znalazły nabywców. Kolejna interesująca grupa to meble ludowe, najlepiej polskie z dobrze zachowaną malaturą. Na rynku sporo jest też ludowych mebli z Niemiec, ale zwykle niezbyt wysokiej klasy – te odradzam. Piękne skrzynie ludowe można kupić za 2 – 5 tys. zł. Warto też przywrócić do łask meble neostylowe – klasycystyczne, rokokowe i biedermeierowskie. Szczególnie godne uwagi są te, które posiadają sygnaturę warszawskich fabryk. Zachowało się ich niewiele, co oczywiście będzie windowało ich ceny w przyszłości.

Kolejny niemodny obecnie, choć interesujący, styl to eklektyzm. I tu można znaleźć prawdziwe perły. Godna uwagi jest zwłaszcza praca snycerzy, którzy czasem osiągali rzeźbiarską klasę mistrzowską. Eklektyzm to także świetne materiały: mahoń czy orzech. Do listy rekomendacji nie sposób nie dodać mebli skandynawskich z lat 50. i 60., a także amerykańskich, choć z USA sprowadza się ich bardzo mało. Szkoda, że w tym samym okresie w Polsce meblarstwo prezentowało niski poziom.

Na koniec propozycja do każdego wnętrza – bardzo tanie są piękne barokowe komody, ich ceny zaczynają się już od 5 tys. zł.[/ramka]

[b]Rz: Meble babuni jako przedmiot inwestycji?[/b]

Marek Lengiewicz: Powiedziałbym raczej, że meble prapradziadka… Jest to lokata racjonalna, pewna i obliczona na długie lata. Polecałbym zwłaszcza meble o znacznej wartości historycznej, których ceny nie są jeszcze zaporowe. Na przykład ładna barokowa komoda kosztuje około 20 tys. zł. I nic nie wskazuje na to, żebyśmy mogli na niej stracić. Wręcz przeciwnie, bo dobrych mebli jest coraz mniej. Zdecydowanie lepszym wyborem jest kupowanie prawdziwych antyków, a nie tzw. staroci, które mają dużo uroku, ale brak im waloru unikalności.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy