Senat USA przegłosował w piątek w nocy plan ratunkowy dla amerykańskiej gospodarki o wartości 787 mld dolarów. Ponad jedną trzecią tej kwoty stanowić będą ulgi podatkowe dla klasy średniej. Część środków zostanie przeznaczona na inwestycje i ratowanie miejsc pracy.
Odbiór planu przez inwestorów będzie miał duży wpływ na zachowanie giełd w USA. Coraz częściej jednak to, co dzieje się za oceanem, nie przekłada się na podobne zachowanie innych parkietów. Widać to chociażby po tym, że pomimo impasu w USA giełdy państw rozwijających się potrafią dać inwestorom spory zysk.
W zeszłym tygodniu najlepiej zachowywała się giełda rosyjska. Rubel zyskał ponad 4 proc. do dolara. Był to największy tygodniowy wzrost tej waluty od dekady, po tym jak rosyjski bank centralny podniósł stopy procentowe. Chciał w ten sposób zachęcić banki do ponownego lokowania środków w rublu. Index RTS w ciągu tygodnia zyskał ponad 16 proc., niwelując całą tegoroczną stratę.
Ceny akcji rosły też na giełdzie brazylijskiej, gdzie wsparciem były drożejące na światowych rynkach surowce. Na plusie tydzień zakończyły giełdy w Korei Południowej i Hongkongu. Dzięki nim indeks MSCI Emerging Markets obejmujący kilkadziesiąt rynków wschodzących jest w tym roku na niewielkim, 2,5- proc., minusie. Inaczej wyglądała sytuacja na pozostałych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie trwa wyprzedaż lokalnych walut.
– Konieczne jest podjęcie szybkich działań w celu przywrócenia zaufania do tych walut – powiedział agencji Bloomberg Peter Attard Montalto z banku Nomura w Londynie.