Tak uważa Hanna Trojanowska, która została wczoraj pełnomocnikiem rządu ds. energetyki jądrowej i jednocześnie wiceministrem gospodarki. W rządowych „Założeniach polityki energetycznej do 2030 r.” przewidziano ok. 2020 r. budowę dwóch dużych bloków jądrowych. Wiceminister Trojanowska przyznała wczoraj, że to bardzo ambitny termin. – Na pewno powinniśmy zdecydować się na budowę kilku bloków – dodała.

Jej zdaniem w innym przypadku tworzenie infrastruktury do budowy energetyki jądrowej byłoby nieopłacalne. Hanna Trojanowska uważa, że powinna powstać specustawa, która przyspieszałaby procedury związane z przygotowaniem inwestycji „w ramach przepisów prawa energetycznego, ochrony środowiska i zamówień publicznych”. Ale o finansowanie mają zadbać inwestorzy. Głównym będzie Polska Grupa Energetyczna, która liczy na pozyskanie partnerów z innych krajów.

Nominacja dla Hanny Trojanowskiej nie jest zaskoczeniem, bo już od kilku tygodni była główną kandydatką na to stanowisko, choć, według nieoficjalnych informacji, minister gospodarki Waldemar Pawlak miał pewne wątpliwości. Do tej pory Trojanowska pracowała jako dyrektor w Polskiej Grupie Energetycznej, która ma realizować inwestycje w energetykę jądrową, i odpowiadała właśnie za ich przygotowanie.