Narodowy operator nie ma dobrej passy. Jego akcje taniały trzeci dzień z rzędu. Wczoraj o 2,1 proc. Od kwietnia wykres kursu TP i wartości WIG20 mocno się rozjeżdża.

Spółka miała słaby pierwszy kwartał. Przychody całej grupy TP spadły o prawie 5 proc. Operator cierpi od lat z powodu spadku liczby klientów usług telefonii stacjonarnej i coraz mniejszej częstotliwości rozmów. Do tej pory wynik ratował segment telefonii komórkowej, ale teraz i on nurkuje. To przede wszystkim efekt administracyjnej obniżki hurtowych stawek za połączenia oraz ostrej konkurencji o klienta detalicznego. Na to nakłada się słaby złoty, który podniósł cenę telefonów komórkowych i sprzętu telekomunikacyjnego. TP odczuła to silniej niż inni, bo ma największą sieć w Polsce i najwięcej musi wydawać na jej utrzymanie.

Po wynikach drugiego kwartału poznamy, czy spółka znalazła już twarde dno czy ono dopiero przed nią. W drugim przypadku cena akcji może dalej spadać.