Niebezpieczeństwo spadku poniżej istotnych poziomów wsparcia zostało chwilowo zażegnane. Wczoraj jednak rynek znów ogarnęła niemoc. Aktywność wyraźnie spadła, o czym świadczą kosmetyczne zmiany indeksów w trakcie sesji oraz relatywnie niski poziom obrotów.
Po południu większa podaż, głównie akcji największych spółek, zepchnęła WIG20 w dół, co przy niewielkiej płynności nie było trudne. Ponadjednoprocentowe zniżki utrzymały się do końca dnia. Na zamknięciu WIG20 stracił 1,76 proc., a środowe obroty wyniosły niespełna 1,29 mld zł. Przed przeceną uchroniły się jedynie walory Pekao. We wtorek w transakcjach pakietowych PLL LOT sprzedał cały swój pakiet akcji Pekao za 132 mln zł.
Warto zwrócić uwagę, że znów mieliśmy dość wyraźny związek między notowaniami akcji i rynkiem walutowym. Wczoraj złoty stracił w relacji do euro ponad 1 proc.
Korekta notowań mniejszych firm była dużo niższa. Indeks mWIG40 stracił 0,7 proc. Dzięki spółkom Romana Karkosika i Armaturze indeks najmniejszych firm sWIG80 utrzymał poziom z wtorku.
Wczoraj rozpoczął się sezon publikacji wyników finansowych w USA. W najbliższych tygodniach inwestorzy będą mogli więc zweryfikować swoje decyzje inwestycyjne z tym, co faktycznie dokonały spółki. A ich wcześniejsze decyzje wywindowały rynkowe wskaźniki bardzo wysoko. Dla spółek zgrupowanych w indeksie S&P 500 wskaźnik cena do zysku przekracza, uwzględniając ostanie raporty, poziom 30, a spółki są wyceniane średnio dwa razy wyżej, niż wynosi ich wartość księgowa.