Po dobrym starcie amerykańska giełda zakończyła wczorajszą sesję na minusach. DJ stracił 0,29 proc., S&P500 zniżkował o 0,42 proc. a Nasdaq o 0,57 proc. Te skutek słabych wyników tamtejszych spółek. Gorsza od oczekiwań była sprzedaż giganta Colgate-Palmolive, rozczarowały także prognozy Nvidii i Symanteca.
1,64 proc. procenta spadł japoński indeks Nikkei 225. Inwestorów miło zakończyły dane o wydatkach gospodarstw domowych (wzrosły w czerwcu rok do roku o 0,5 proc., podczas gdy spodziewano się spadku o 0,6 proc.), ale rozczarował wstępny odczyt produkcji przemysłowej (spadła ona miesiąc do miesiąca o 1,5 proc., kiedy prognozowano wzrost o 0,2 proc.).
Rano zaskakujące złe dane napłynęły natomiast z Niemiec. Sprzedaż detaliczna w czerwcu spadła tam miesiąc do miesiąca o 0,9 proc. Prognozy mówiły o wzroście o 0,3 proc.
Mimo to europejskie rynki otworzyły się neutralnie. W Warszawie WIG20 stracił 0,16 proc., a WIG 0,13 proc. Indeks FTSE 100 po otwarciu spadł o 0,06 proc., a CAC 40 i DAX zyskały po 0,02 proc.
Kluczowy dla dzisiejszej sesji może się okazać wynik amerykańskiego PKB w II kwartale, który poznamy o godzinie 14.30. Prognozowany jest wzrost o 2,5 proc., o 0,2 punktu proc. niższy niż w poprzednim kwartale.